Za ten wdzięczny temat zabrali się naukowcy z Uniwersytetu Florydy. W rezultacie dr David Reed ostatnie pięć lat poświęcił badaniom DNA ludzkich pasożytów. Jego celem było ustalenie, kiedy wśród wszy doszło do genetycznego rozwidlenia, rezultatem którego było wyodrębnienie się wszy głowowej i odzieżowej. O wynikach tych prac informuje "Molecular Biology and Evolution".
Dlaczego akurat badania tych owadów miałyby być pomocne? Inaczej niż pozostałe pasożyty były one "wierne" swoim gospodarzom przez długi okres ewolucji. Stąd zmiany z genomie wszy mogą odkryć wiele sekretów z historii tych, na których pasożytowały.
– Współcześni ludzie są na tyle dobrze przystosowani do noszenia ubrań, że wszy głowowe lub odzieżowe niemal na pewno nie istniały dopóty, dopóki nasz gatunek nie zaczął się ubierać – uważa dr Reed.
Z jego prac wynika, że stało się to ok. 70 tys. lat przed wyjściem Homo sapiens z Afryki, co wydarzyło się ok. 100 tys. lat temu (naukowcy z Tel Aviv University ogłosili w grudniu 2010, że w Qesem w Izraelu odnaleźli szczątki Homo sapiens sprzed 400 tys. lat). Ustalenie chronologii tych zjawisk z pomocą klasycznych metod archeologicznych byłoby niemożliwe. Z oczywistych względów na eksplorowanych stanowiskach nie przetrwały ślady pradawnych strojów.
Badania te wskazują również, że nasi praprzodkowie zaczęli nosić ubrania sporo później po tym, jak utracili gęste owłosienie ciała, co miało miejsce około miliona lat temu. Z tego wynika, że przeżyli szmat czasu pozbawieni naturalnej ochrony, a jednocześnie nie nosili przecież jeszcze odzienia. – To interesujące, że w takim stanie przez setki tysięcy lat zamieszkiwali Afrykę – ocenia dr David Reed. Jego zdaniem, to technologia konstruowania odzieży umożliwiła naszym przodkom wyemigrowanie do chłodniej części świata.