Komórki, które zabiją nowotwór

Przeprogramowane komórki układu odpornościowego mogą być skuteczną bronią w walce z rakiem.

Aktualizacja: 30.11.2013 09:03 Publikacja: 30.11.2013 08:55

W normalnie funkcjonującym organizmie nasz układ odpornościowy powinien sam poradzić sobie ze zmutowanymi komórkami rakowymi, czy zaatakowanymi przez wirusy. Ale czasem rak unika wykrycia. Alarm nie dzwoni, nasze komórki nie podejmują walki. Choroba zaczyna się rozwijać.

Naukowcy są przekonani, że wystarczy nauczyć nasz własny układ odpornościowy rozpoznawać komórki nowotworowe jako „wroga" i... zostawić sprawy samym sobie.

Czy dzięki inżynierii genetycznej zyskaliśmy sposób na skuteczną walkę z nowotworami? W ten sposób już teraz naukowcy próbują leczyć białaczki, szpiczaka, czerniaka, raka jajników i wątroby czy mięsaki.

Taką technikę stosuje firma Adaptimmune z Oksfordu. Jej naukowcy pobierają od pacjenta komórki (limfocyty T) i wyposażają je w nowe geny. Te geny kodują receptory pozwalające limfocytom namierzać białka charakterystyczne dla komórek raka. Działają jak system automatycznego naprowadzania – atakują wyłącznie nowotwór, zdrowe tkanki omijają.

W testach klinicznych udało się uratować 16 na 20 pacjentów ze szpiczakiem mnogim – na dwa lata choroba została zahamowana.

Jeszcze bardziej zaskakujące są wyniki terapii mięsaków – konkretnie rzadko występującego mięsaka maziówkowego. W testach udział wzięło dwoje pacjentów. Jeden niestety nie zareagował na leczenie. Ale kobietę w bardzo zaawansowanym stadium choroby udało się wyleczyć. To pierwszy taki przypadek.

– Była tak bardzo chora, że zastanawialiśmy się, czy zaczynać leczenie – wspomina Bent Jakobsen z Adaptimmune. – Miała ponad 200 przerzutów – guzów w klatce piersiowej, płucach, węzłach chłonnych. Ale po rozpoczęciu terapii wszystkie zniknęły.

Naukowcy nie wiedzą, dlaczego efekty terapii są tak wyraźnie widoczne u jednej osoby, a u drugiej nie. Ale spektakularne wyleczenie pacjentki wystarczy, aby podjąć dalsze badania nad eksperymentalną terapią.

– To było dziewięć miesięcy temu, a my czekamy, żeby zobaczyć, co się jeszcze wydarzy – mówi magazynowi „New Scientist" Jakobsen.

XXVII edycja rankingu Lista 500

Gala rozdania nagród już 14 maja podczas Impact'25

Dowiedz się więcej

To konkretne białko służące do namierzania komórek rakowych występuje również w kilku innych typach nowotworów. Adaptimmune prowadzi już testy kliniczne z pacjentami cierpiącymi na czerniaka, szpiczaka, jak również raka jajników. Niedawno rozpoczęły się testy terapii raka wątroby. W kolejce „czeka" rak prostaty oraz cukrzyca i AIDS/HIV.

Jej siostrzana firma Immunocore (działa pod tym samym adresem i ma tych samych menedżerów) pracuje nad rozpoznawaniem komórek czerniaka. W połowie tego roku farmaceutyczni giganci – GlaxoSmithKline oraz Genentech zapłacili po kilkaset milionów dolarów za prawa do wykorzystania tej technologii. Zastąpiłaby lub uzupełniła obecnie stosowane metody walki z rakiem – przede wszystkim chemioterapię.

Limfocyty T to żywe i inteligentne leki – przekonuje specjalista genetyk Michel Sadelain

Nadzieje są ogromne, bo ta sama technika jest z powodzeniem wykorzystywana już od pewnego czasu do walki z ostrą białaczką limfoblastyczną. W marcu tego roku „Rz" informowała o przełomie w leczeniu tej choroby. Eksperymentalną terapię zastosowano u pięciu pacjentów. Wcześniej ich chorobę uznano za nieuleczalną, dlatego mogli wziąć udział w testach prowadzonych przez Michela Sadelaina z Memorial Sloan-Kettering Cancer Center.

Z tej „nieuleczalnej" grupy troje pacjentów żyje uwolnionych od choroby. Największe wrażenie robi przypadek Davida Aponte'a. Objawy ciężkiej choroby zniknęły u niego po zaledwie ośmiu dniach od zakończenia terapii. Teraz w ten sposób leczonych jest kolejnych kilkunastu pacjentów.

Jak informuje „New Scientist", zespół Carla June'a z Uniwersytetu Pensylwanii próbuje w ten sposób ratować chore na białaczkę dzieci. Rezultaty zostaną ogłoszone w grudniu na zjeździe amerykańskich hematologów.

– Limfocyty T to żywe inteligentne leki – mówi Sadelain. – To będzie wyjątkowa dekada dla badań nad terapiami raka.

Ale naukowcy są jednak ostrożni. Muszą, bo – jak podkreśla Bent Jakobsen – wszyscy mają w pamięci przerażające skutki podobnej terapii opracowanej przez niemiecką firmę TeGenero. W 2006 roku podanie eksperymentalnego leku TGN1412 ochotnikom o mało ich nie zabiło. Sześć osób trafiło na oddziały intensywnej opieki medycznej z uszkodzeniami organów wewnętrznych. Ta sama substancja wcześniej przeszła testy na zwierzętach. Miała leczyć białaczkę i reumatoidalne zapalenie stawów.

Nawet jednak ta katastrofa nie zniechęciła inwestorów. Prawa do substancji odkupili... Rosjanie. Firma Theramab oferuje „wyjątkowe" rozwiązanie stymulujące działanie układu odpornościowego. Przeznaczenie: białaczka i reumatoidalne zapalenie stawów.

Nauka
Szympansom bliżej do zachowań ludzi, niż nam się wydawało. Nowe wyniki badań
Materiał Partnera
Jak postrzegamy UE? Co myślimy w zależności od mediów, z których korzystamy?
Nauka
Tajny rosyjski satelita „nie jest już operacyjny”. Wywoływał spore obawy
Nauka
Dlaczego superwulkan Yellowstone nie wybucha? Naukowcy odkryli cenną wskazówkę
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Nauka
Kiedy gospodarki są w szoku? Co i jak kształtuje cykle koniunkturalne