Największym powodzeniem wśród publiczności cieszyły się bilety na koncert grupy norweskiego saksofonisty i kompozytora o polskich korzeniach – Jana Garbarka. Jego grupa wystąpi 30 sierpnia w Operze Krakowskiej z gościnnym udziałem indyjskiego perkusisty Triloka Gurtu. To jeden z czterech koncertów festiwalu pod wspólną nazwą „Kraków Spiritual Music Days” pomyślanych jako „przestrzeń do refleksji wobec burzliwych wydarzeń politycznych i społecznych ostatnich lat” – podkreślają organizatorzy.
Jan Garbarek to dla nas artysta szczególny: jest synem polskiego żołnierza, który po II wojnie światowej osiadł i założył rodzinę w Norwegii. Nastoletni Jan Garbarek zainteresował się jazzem w połowie lat 60. i to od razu awangardową działalnością amerykańskiego kompozytora George’a Russella. Po raz pierwszy przyjechał do Polski w 1966 r. towarzysząc norweskiej wokalistce Karin Krog występującej na festiwalu Jazz Jamboree. Jak powiedział mi w rozmowie, wolny czas spędził na wizytach w księgarniach muzycznych i bibliotekach Warszawy, poszukując nut utworów Krzysztofa Pendereckiego. Interesowało go, jak zostały zapisane.
Polskie korzenie
Swój pierwszy znaczący w historii europejskiego jazzu album „Afric Pepperbird” nagrał dla niemieckiej wytwórni ECM Records w 1970 r. Była to jedna z pierwszych płyt wydana przez tę niezależną oficynę Manfreda Eichera. Swą pozycję czołowego jazzmana w Europie utrwalił wraz z kwartetem prowadzonym razem ze szwedzkim pianistą Bobo Stensonem. Natomiast światową sławę zyskał grając w kwartecie pianisty Keitha Jarretta i nagrywając z nim znakomite albumy: „Belonging”, „My Song” i „Nude Ants”.
Czytaj więcej
Nie milkną echa sensacyjnego pojawienia się Dawida Podsiadły z nową… grupą na Off Festivalu Artur...
Choć Garbarek nie mówi w naszym języku, to, jak podkreśla, oryginalne brzmienie języka polskiego, które pamięta z dzieciństwa, kiedy ojciec śpiewał w domu polskie piosenki, ma pływ na muzykę, którą tworzy. Polski akcent znajdziemy również w tytule nominowanego do Grammy w 2005 r. albumu „In Praise of Dreams”, który został zapożyczony z poematu Wisławy Szymborskiej.