W ubiegłym roku na świecie sprzedało się 78,1 mln ubieralnych gadżetów, czyli ponaddwukrotnie więcej niż rok wcześniej – podsumowała firma badawcza IDC. W samym IV kwartale było to 27,4 mln urządzeń. To także o ponad dwa razy więcej niż jeszcze rok wcześniej. Zgodnie z oczekiwaniami ekspertów kwitnącą modę na gadżety, z angielskiego nazywane wearables, wzmocnił ubiegłoroczny debiut Apple Watch.
W Barcelonie, gdzie mobilny rynek od kilku dni prezentuje tegoroczne nowinki na corocznym Kongresie Mobilnym (Mobile World Congress), po raz pierwszy odbyła się w środę także Konferencja Wearable Technologies, na której pomiędzy projektami z całego świata znalazł się i produkt z Polski – maska Neuroon, która ma umożliwiać jej użytkownikom „zarządzanie" snem.
Paleta ubieralnych urządzeń szybko się rozszerza, ale liderem sprzedaży pozostaje jeden z prekursorów tego typu gadżetów – firma Fitbit, która produkuje opaski monitorujące kondycję organizmu. W ubiegłym roku udało się sprzedać 21 mln takich opasek, przy ok. 10 mln rok wcześniej.
Na drugim miejscu uplasował się chiński producent Xiaomi z 12 mln sprzedanych gadżetów (produkuje tanie, kosztujące 11 dol. opaski Mi Band), a na trzecim znalazł się Apple, który w ubiegłym roku zadebiutował w kwietniu z zegarkiem Apple Watch.
Apple wprawdzie nie podał przy tej okazji żadnych wyników sprzedażowych Apple Watch, ale według słów Tima Cooka, prezesa koncernu z Cupertino w Kalifornii, zegarek sprzedawał się w grudniu „wyjątkowo dobrze". W wynikach Apple potwierdza to duży wzrost kategorii „inne urządzenia", obejmującej przystawki Apple TV i Apple Watch: wpływy z ich sprzedaży wzrosły w I fiskalnym kwartale koncernu rok do roku aż o 62 proc. i sięgały już 4,35 mld dol.