Z badania konsumenckiego, jakie przeprowadziła m.in. w Polsce firma Accenture, wynika, że najważniejszym źródłem informacji o produktach czy usługach jest tzw. poczta pantoflowa, czyli rekomendacje uzyskane od innych osób. W ten sposób dowiaduje się o nich aż 87 proc. Polaków.
Ważnym źródłem wiedzy o ofertach firm są też informacje, jakich dostarczają klientom sprzedawcy w sklepie (z nich wie o kupowanych później usługach i produktach 84 proc. z nas) oraz strony internetowe firm (80 proc. wskazań). W pierwszej piątce najczęściej wykorzystywanych przez Polaków źródeł tego rodzaju informacji znalazły się też jednak... reklamy drukowane. Informacje o nowych produktach zdobywa z nich 62 proc. Polaków. Aż jedna piąta z nas kieruje się zaś nimi jako jednymi z najważniejszych przy podejmowaniu ostatecznej decyzji o skorzystaniu z oferty danej firmy.
– Sami byliśmy trochę zaskoczeni wysoką liczbą wskazań reklamy drukowanej, która jest oceniana najlepiej – jako najbardziej oddziałująca na odbiorcę – przyznaje Karol Mazurek, dyrektor zarządzający financial services w Accenture Polska. Zaskoczenie może wynikać z tego, że rynek reklamy w gazetach i magazynach drukowanych od czasu rozpoczęcia kryzysu gospodarczego cierpi z powodu ogromnych spadków wpływów wynikających zarówno ze spadków sprzedaży papierowych gazet (niższa sprzedaż oznacza niższe dotarcie z reklamą, a to z kolei zwiększa koszty takiej promocji).
To zjawisko wynika jednak nie tylko z samego kryzysu w reklamie, ale także z powolnego, ale systematycznego odpływu ich czytelników do internetu i wersji tabletowych. W tym roku grupa domów mediowych ZenithOptimedia szacuje, że reklamodawcy wydadzą o 14,9 proc. mniej na reklamę w magazynach, a w dziennikach o 16,1 proc. mniej.
Tymczasem z badań wynika, że czytelnicy uważniej studiują papierowe niż elektroniczne gazety, co także może tłumaczyć większą uwagę skupianą na papierowych reklamach.