Pretekstem do jej zorganizowania jest trwający Rok Romantyzmu i 200. rocznica wydania I tomu poezji Adama Mickiewicza, czyli „Ballad i romansów”. Prezentowane obrazy pochodzą ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie.
- Wystawa nie zamyka się w umownych granicach romantyzmu, ma wiele oblicz – wyjaśnia „Rz” Agnieszka Rosales-Rodriguez, kuratorka ekspozycji. - Z tego właśnie powodu nie została zatytułowana „romantyzm”, ale „romantyczność” jako rodzaju dyspozycji emocjonalnej obecnej w polskiej sztuce w całym XIX wieku. W pierwszej połowie XIX wieku w naszym malarstwie niewiele jest mickiewiczowskiej fantazji, siły, brawury i wielkich narodowych tematów, co wynika z niesprzyjających okoliczności historycznych, czyli życia pod zaborami. W tym czasie niemal jedynym romantycznym artystą był utalentowany Piotr Michałowski,. W sztuce dominował nurt rodzajowy, portrety, weduty, pejzaże.