Siedmiu wspaniałych, którzy wymyślili luksus

Biografie ludzi, których nazwiska stały się słynnymi markami, to opowieści sensacyjne z wątkami miłosno-biznesowymi

Aktualizacja: 15.03.2012 07:48 Publikacja: 15.03.2012 07:37

Dynastie, które stworzyły luksus. Autor: Kerlau Yann

Dynastie, które stworzyły luksus. Autor: Kerlau Yann

Foto: materiały prasowe

Każda z siedmiu historii zaczyna się jak bajka o Kopciuszku, który stał się milionerem. Salvatore Ferragamo, Guccio Gucci, Coco Chanel czy Thierry Hermés byli dziećmi wiejskich biedaków lub co najwyżej skromnych rzemieślników. Doszli do olbrzymich majątków, porobili kariery.

Zobacz na Empik.rp.pl

Najlepiej obrazuje to przykład Fredericka Henry'ego Royce'a, który zawodowe życie zaczął w wieku dziewięciu lat jako goniec pocztowy. Trzy dekady później wszedł w spółkę z przedstawicielem jednego z najznakomitszych rodów brytyjskich, sir Charlesem Rollsem. W wiktoriańskiej Anglii był to awans niewyobrażalny. Obaj stworzyli najbardziej pożądany samochód świata.

Przyczyna sukcesów bohaterów książki tkwi w ogromnej pracowitości i głodzie wiedzy. Byli samoukami, niektórzy wręcz analfabetami, gdy zaczynali pracę. I mieli niebywały talent, dzięki któremu już pierwsze buty zrobione przez młodziutkiego szewca Ferragamo okazywały się znacznie wygodniejsze od innych.

Francuz Yann Keralu nie ogranicza się do przedstawienia lat, gdy powstały pierwsze wyroby jubilerskie Cartiera i torby Louisa Vuittona. Losy wszystkich dynastii doprowadza do naszych czasów. I znów widać wiele, zadziwiająco wiele podobieństw.

Genialnym kreatorom sprzyjała epoka, w której startowali: lubująca się w zbytku Francja Napoleona III, chełpiąca się imperialną potęgą Wielka Brytania, bogacąca się Ameryka. W każdym z krajów łatwo było rozbudzić chęć posiadania luksusowych dóbr.

Tak uruchomiono lawinę. Ekskluzywna torba od Vuittona przestawała wystarczać na całe życie. Książka pokazuje, jak od końca XIX w. zaczynała nakręcać się spirala konsumpcji i rozrastały się dynastyczne imperia, bo im więcej posiadamy pieniędzy, tym bardziej chcemy je pomnażać.

Yann Kerlau daje zatem skrócony wykład z historii ekonomii. Choć chętnie eksponuje wątki miłosne, to jednak przede wszystkim analizuje proces przekształcania się małych rodzinnych firm w wielkie międzynarodowe korporacje.

Dziś słynne marki są trybikami wielkich koncernów, a o ich losie decydują specjaliści od cięcia kosztów i maksymalizacji zysku. Jedyną rodzinną firmą, które obroniła się przed takim wchłonięciem, pozostaje Hermés – własność kilkudziesięciu potomków założyciela dynastii. Ale ta familia jako jedyna zawsze starannie strzegła rodzinnych tajemnic.

Każda z siedmiu historii zaczyna się jak bajka o Kopciuszku, który stał się milionerem. Salvatore Ferragamo, Guccio Gucci, Coco Chanel czy Thierry Hermés byli dziećmi wiejskich biedaków lub co najwyżej skromnych rzemieślników. Doszli do olbrzymich majątków, porobili kariery.

Zobacz na Empik.rp.pl

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Literatura
Podcast „Rzecz o książkach”: Kinga Wyrzykowska o „Porządnych ludziach”
Literatura
„Żądło” Murraya: prawdziwa Irlandia z Polakiem mechanikiem, czarnym charakterem
Literatura
Podcast „Rzecz o książkach”: Mateusz Grzeszczuk o „Światach lękowych” i nie tylko
Literatura
Zmarły Mario Vargas Llosa był piewcą wolności. Putina nazywał krwawym dyktatorem
Literatura
Zmarł laureat Nagrody Nobla Mario Vargas Llosa