Najważniejszym czynnikiem powodującym raka płuca jest dym tytoniowy. – Najbardziej zagrożone są osoby powyżej 55. roku życia, które przez 30 lat paliły przynajmniej paczkę dziennie – mówi dr Bryl.
Szansą nowe terapie
Pacjenci w ramach programu lekowego B.6 mają dostęp do nowoczesnych terapii – immunoterapii oraz terapii ukierunkowanych molekularnie. Onkolodzy zwracają uwagę, że od lat nie mieli do czynienia z tak dużą liczbą nowych leków dostępnych w Polsce. – Na dziewięć znanych dla raka płuca terapii celowanych mamy refundowane na razie trzy. Część z nich jest jeszcze niezatwierdzona w Europie, więc nie ma ich też w Polsce. Niektóre są dostępne w Europie, ale nie u nas – mówi dr Bryl. – Choć myślę, że i tak nie jest źle, bo obecnie nowoczesnymi terapiami w przypadku raka płuca możemy objąć ponad połowę chorych – dodaje.
Pomimo objęcia refundacją wielu nowych leków, w dalszym ciągu główną strategią terapeutyczną jest podawanie chemioterapii. Tymczasem według wytycznych ESMO (European Society for Medical Oncology) w pierwszej linii leczenia zaawansowanego niedrobnokomórkowego raka płuca rekomenduje się stosowanie immunoterapii (w monoterapii lub skojarzeniu z chemioterapią) oraz leków ukierunkowanych molekularnie. U niemal połowy chorych chemioterapia zalecana jest w drugiej i kolejnych liniach leczenia zaś w I linii leczenia w sytuacji, jeżeli występują przeciwwskazania do immunoterapii lub pacjent nie może być do niej zakwalifikowany. – Istotnym jest, aby lekarz miał wybór.
Nieraz jest tak, że musimy zacząć od chemioterapii, gdy stan chorego nie pozwala na włączenie immunoterapii. Ale tam, gdzie jest to uzasadnione medycznie, takie leczenie jest stosowane – mówi dr Bryl. I tłumaczy, że obecny system finansowania terapii w raku płuca zakłada lepsze wynagradzanie za klasyczną chemioterapię niż immunochemioterapię (koszty leków są refundowane niezależnie i w całości). Dlatego też szpitalom teoretycznie bardziej opłaca się rozpoczynać leczenie od chemii, lecz na szczęście tak nie robią.
By pacjent został zakwalifikowany do optymalnego dla niego leczenia, każdego chorego należy poddać kompleksowej diagnostyce histopatologicznej i molekularnej, aby określić typ histologiczny, status odpowiednich mutacji oraz poziom ekspresji białka PD-L1. – Bez tych zaawansowanych badań pozostaje tylko leczenie za pomocą chemioterapii. Dlatego tak ważne jest, by jak najlepiej zadbać o to, by każdy chory miał jak najlepszy i najszybszy dostęp do kompleksowej diagnostyki. Powinny jak najszybciej zostać stworzone grupy ośrodków zwane Virtual Lung Cancer Unit, w których chory byłby poddawany szczegółowej diagnostyce i kompleksowemu leczeniu – mówi dr Bryl.
Niestety, często pełna diagnostyka jest możliwa tylko w najlepszych placówkach. Ci, którzy nie mogą do nich dotrzeć, często „skazani” są na przestarzałe i nie do końca odpowiednie leczenie.