Bociany - tryb życia i obyczaje

W plebiscycie na ulubionego ptaka Polaków bocian zająłby z pewnością miejsce w ścisłej czołówce. Te ptaki od stuleci cieszą się powszechną sympatią i to nie tylko dzięki narodowemu biało-czerwonemu ubarwieniu. Co jednak sprawia, że bocian jest tak popularny zarówno nad Wisłą, jak i nad Eufratem czy Dniestrem?

Publikacja: 02.04.2011 01:09

Czekamy na dzieci i wino

Czekamy na dzieci i wino

Foto: Fotorzepa

Red

Jednym z powodów ogromnej sympatii do bocianów może być fakt, że ptaki te nauczyły się żyć wyjątkowo blisko człowieka. Gdy wiele innych gatunków prowadzi skryty tryb życia,  zakładane na stodołach i słupach gniazda naszych bohaterów możemy śledzić  24 godziny na dobę. Dziś nie ma w tym stwierdzeniu nawet przesady – z kamer internetowych instalowanych przy gniazdach najsławniejsza jest ta przy urzędzie gminy w wielkopolskich Przygodzicach.

Wiosną do domu jako pierwsi powracają bociani panowie i biorą na siebie ciężar doprowadzenia konstrukcji gniazda do stanu gotowego na przyjęcie powracającej później samicy. Często dochodzi do ponownego spotkania ptaków, które tworzyły parę w poprzednim sezonie. Jednak samotny bocian nie będzie męską Penelopą. Zamiast wypatrywać swojego Odyseusza (czy raczej Odysei), bez oporów zawrze nowy związek z inną samicą, jeśli tylko ta zdecyduje się wybrać  przygotowane przez niego gniazdo.

Wyciszanie agresji

Gdy do czekającego na gnieździe bociana przylatuje partner, zawsze towarzyszy temu widowiskowy rytuał. Ptaki głośno klekoczą i wyginają szyje. W ten sposób wyciszają agresję. Wiele ptaków nie lubi, gdy inny osobnik za bardzo się zbliża – gdy intruz przekroczy granice „strefy bezpieczeństwa", może się liczyć z atakiem. W ciasnawym gnieździe naruszania strefy nie da się uniknąć, ale dzięki powitalnemu rytuałowi małżonkowie się nie zadziobują. Niektórzy uważają, że takie spektakularne zachowanie służy też zidentyfikowaniu przybysza. Jednak obserwacje jednego z najwybitniejszych polskich ornitologów Jana Sokołowskiego pokazują, że spokrewnione ze sobą osobniki świetnie się nawzajem rozpoznają. Pisklęta obserwowane przez Sokołowskiego wykazywały całkowitą obojętność, kiedy nad gniazdem przelatywał obcy bocian. Wystarczyło jednak, że na niebie pojawił się ojciec lub matka jako zaledwie czarny punkcik (który wraz z obniżaniem lotu coraz bardziej przypominał dorosłego osobnika), a młode momentalnie wpadały w stan radosnego podenerwowania i kręcąc się, niecierpliwie oczekiwały ich przylotu.

Być może zbliżone do ludzkich rozmiary (osiągają do 130 cm) oraz chętne osiedlanie się blisko gospodarstw przyczyniły się do powstania licznych legend przypisujących metafizyczne cechy związkom między bocianami i ludźmi.

Według wierzeń starosłowiańskich długodzioby ptak był kiedyś człowiekiem, któremu powierzono ważną misję. Miał pilnować worka pełnego płazów i gadów. Jednak zadanie go przerosło. Zawartość worka rozpełzła się po świecie, a nieszczęśnika, który na to pozwolił, za karę zamieniono w bociana. Do końca życia musi zbierać to, co uciekło. Z kolei w krajach muzułmańskich przez wieki uważano, że postać bociana przyjmują po śmierci osoby, które za życia nie dopełniły obowiązku pielgrzymki do Mekki. Z tego powodu w wielu regionach zabicie biało-czarnego ptaka traktowano podobnie jak zabicie człowieka. Prawną ochroną bociany cieszyły się m.in. w imperium osmańskim, choć w pewnym momencie padły ofiarą wielkiej polityki. W 1821 r. Grecy uwolnili się spod tureckiej okupacji i zniszczyli wiele gniazd, które były dla nich symbolem długotrwałego ucisku. Wiele wieków wcześniej Grecy mieli jednak zupełnie inny stosunek do bocianów, np. Pitagoras uważał, że żyją w nich dusze zmarłych poetów.

Wojtek bocianem

„Do kraju tego, gdzie winą jest dużą / Popsować gniazdo na gruszy bocianie, / Bo wszystkim służą.../ Tęskno mi, Panie..."

– pisał Norwid. Nierozerwalny związek bocianów z krajobrazem polskiej wsi opiewali również inni wielcy, m.in. Mickiewicz, Reymont czy Prus. Mickiewicz i Leśmian ściśle wiązali powrót bocianów z nadejściem upragnionej wiosny.

Na początku drugiej połowy XIX w. ukazała się książka „Bocian"  hrabiego Kazimierza Wodzickiego, który jako jeden z pierwszych opisał prawidłowo trasę bocianich wędrówek. Poza dziełami literatury pięknej czy naukowej bociany były bohaterami  utworów folklorystycznych – nadawano im tam ludzkie imiona, najczęściej Wojtek i Kajtek. Stąd dzieci na wsiach, przekomarzając się, wołały: „Wojtek bez portek" i „Kajtek bez majtek". Te zawołania wiążą się też z pewną legendą. Według niej w bociana został zamieniony kosiarz, któremu w obecności Chrystusa spadły spodnie.

Tymi okrzykami wróble dokuczały też Kajtkowi z „Kajtkowych przygód" Marii Kownackiej (lektura trzecioklasisty). Znacznie lepsze stosunki między bocianami i wróblami panowały za to w dobranocce „Przygód kilka wróbla Ćwirka". Główny bohater „podnajmował kwaterę" w gnieździe boćków. Podobnie dzieje się w przyrodzie. Poza wróblami sublokatorami bywają np. szpaki.

Karmi i płodzi

Nie do końca wiadomo, czemu właśnie bocianowi przypisuje się przynoszenie dzieci. Jednak niemal od zawsze uważano te ptaki za przynoszące szczęście, a czy w rodzinie może być większe szczęście niż potomek? Przenosząc się znowu do starożytnej Grecji, można szukać związków między naszymi podaniami a tamtejszym poświęceniem bocianów bogini Herze, która opiekowała się m.in. kobietami ciężarnymi.

W Polsce nie kojarzymy natomiast bocianów z winem. Różnimy się tym od Mołdawian, dla których ptak i winorośl są nierozłącznie związane za sprawą legendy o obronie twierdzy w Sorokach. Obrońcy zostali odcięci przez oblegające nieprzyjacielskie wojska i groziła im śmierć z głodu. Jednak  pojawiły się bociany. Kiście winogron, jakimi karmiły młode, trafiały również do załogi twierdzy, której po takim posiłku udało się odeprzeć wrogów. Od tamtej pory bocian z kiścią winogron w dziobie stał się symbolem mołdawskich win.

Od kilku lat w 35 krajach Europy każdy może się podzielić swoją pierwszą wiosenną obserwacją bociana (a także jaskółki dymówki, kukułki, jerzyka oraz – od tego roku – również żołny) na stronie międzynarodowej kampanii edukacyjnej Spring Alive

www.springalive.net

Autor jest członkiem Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków i administratorem portalu dla obserwatorów www.awibaza.pl

Link do kamery z Przygodzic www.bociany.ec.pl

Jednym z powodów ogromnej sympatii do bocianów może być fakt, że ptaki te nauczyły się żyć wyjątkowo blisko człowieka. Gdy wiele innych gatunków prowadzi skryty tryb życia,  zakładane na stodołach i słupach gniazda naszych bohaterów możemy śledzić  24 godziny na dobę. Dziś nie ma w tym stwierdzeniu nawet przesady – z kamer internetowych instalowanych przy gniazdach najsławniejsza jest ta przy urzędzie gminy w wielkopolskich Przygodzicach.

Pozostało 93% artykułu
Kultura
Festiwal Eufonie to sieć muzycznych powiązań
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Kultura
Co artyści powiedzą o władzy
Kultura
Dyrektor państwowego instytutu złożyła rezygnację. Teraz ją wycofuje i oskarża ministerstwo
Kultura
Marina Abramović w Zurychu
Materiał Promocyjny
Najszybszy internet domowy, ale także mobilny
Kultura
Pierwszy weekend MSN: 50 tysięcy zwiedzających
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni