Dwa spośród najważniejszych eksponatów wystawy – zbroja Mikołaja Radziwiłła Rudego i zbroja Mikołaja Krzysztofa Radziwiłła Sierotki – zostały sprowadzone z Kunsthistorisches Museum w Wiedniu. W Polsce są eksponowane są po raz pierwszy odkąd w XVII wieku opuściły zbrojownię radziwiłłowską w Nieświeżu
Na polu bitwy i dla splendoru
- Starszą włoską z 1545 roku Mikołaj Radziwiłł Rudy używał na polu bitwy. Drugiej z około 1570 roku , pochodzącej z warsztatu z pogranicza niemiecko-francuskiego, Mikołaj Krzysztof Radziwiłł Sierotka raczej nie używał, bo nigdy nie był na polu bitwy - opowiada kurator wystawy dr Tomasz Mleczek.
Metalowe zbroje wydają się czarne. Były szmelcowane tzn. specjalnie zostały poczernione przy wytwarzaniu, żeby nie rdzewiały.
Czytaj więcej
Jeszcze tylko do 2 listopada można oglądać „Poczet królów polskich” w Muzeum Narodowym we Wrocławiu. Następnej takiej okazji długo nie będzie.
Kurator mówi, że w czasach Radziwiłłów tego typu zbroja kosztowałaby kilka wsi. Współczesna wartość podobnego uzbrojenia na aukcji zaczynałaby się pewnie od pół miliona euro, a potem poszłaby w górę.