„Faszyzm był ruchem postępowym i nowoczesnym" – taką opinię na antenie publicznej telewizji zaprezentował prof. Marek Chodakiewicz. Tę kontrowersyjną, zdaniem historyków i prawników, opinię TVP promuje w mediach społecznościowych. – Tą sprawą powinna zająć się prokuratura – uważa Juliusz Braun, były szef TVP.
Profesor Marek Chodakiewicz jest historykiem, specjalizującym się m.in. w historii Europy Środkowo-Wschodniej w XIX i XX wieku, stosunkach polsko-żydowskich i ruchach faszystowskich. Jest częstym gościem w telewizji publicznej. Pod koniec lipca wystąpił w prowadzonym przez Tadeusza Płużańskiego programie „O co chodzi?" w TVP Info.
Tematem audycji była kwestia zamieszek w Białymstoku. Prowadzący przytoczył opinie m.in. Radosława Sikorskiego („z Białegostoku niedaleko do Jedwabnego") i prof. Pawła Śpiewaka („to jest odradzanie się w Polsce faszyzmu") i zapytał gościa, czy się z tym zgadza. „Faszyzm był ruchem postępowym i nowoczesnym" – odparł Chodakiewicz i kontynuował: „Mnie się wydaje, że w Polsce mamy do czynienia z obroną tradycji. To zupełnie coś innego. Czasami trzeba rzeczywiście tradycji bronić radykalnie, szczególnie w obliczu rewolucyjnego zamachu na normalność".
Przeczytaj też: Juliusz Braun: Fikcyjne powinności TVP
– To nieprawdziwa i bardzo groźna opinia. Faszyzmu nie wolno pochwalać, a jedyna postępowość, jaką w nim widzę, to manipulacja ludźmi. Faszyzm doprowadził do zniszczenia demokracji, stworzenia obozów koncentracyjnych, antysemityzmu, a w finale do podboju i wojny. Nie znajduję żadnego argumentu, by tak pozytywnie faszyzm przedstawiać – ocenia prof. Zygmunt Woźniczka, historyk Uniwersytetu Śląskiego.