USA od dłuższego czasu apelują o to, by ich sojusznicy włączyli się w zapewnienie bezpieczeństwa tankowcom w tym regionie, po tym jak w połowie 2019 roku na wodach tego regionu doszło do kilku ataków na tankowce. USA uważają, że za atakami tymi stoi Iran.
Korea Południowa, bliski sojusznik USA, rozmieści swoje jednostki w rejonie Cieśniny Ormuz, ale nie dołączy formalnie do koalicji państw pod wodzą USA tworzących siły określone mianem International Maritime Security Construct - poinformowało południowokoreańskie ministerstwo.
- Rząd Korei Południowej zdecydował się czasowo rozszerzyć obszar działań jednostki wojskowej Cheonghae - poinformował przedstawiciel południowokoreańskiego resortu obrony w rozmowie z Reutersem. Krok ten - jak dodał - ma zapewnić bezpieczeństwo obywatelom Korei Południowej, a także swobodę żeglugi południowokoreańskich jednostek.
Decyzja o skierowaniu na Bliski Wschód okrętów, które już teraz wykonują zadania u wybrzeży Afryki, na południowy zachód od Półwyspu Arabskiego, to rozwiązanie kompromisowe, które nie wymaga zatwierdzenia przez południowokoreański parlament - zauważa Reuters.
Jednostka Cheongahe ma nadal wykonywać dotychczasowe działania, a jednocześnie współpracować z IMSC. O decyzji władz Korei Południowej poinformowano zarówno USA, jak i Iran.