Zbigniew Ziobro przegrał proces z Grzegorzem Schetyną

Zbigniew Ziobro naruszył dobra osobiste Grzegorza Schetyny i musi go przeprosić - uznał krakowski sąd

Publikacja: 14.09.2011 12:26

Zbigniew Ziobro przed krakowskim sądem

Zbigniew Ziobro przed krakowskim sądem

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Chodzi o wypowiedź posła PiS dla Radia Maryja z 17 marca 2009 roku. Poseł Ziobro stwierdził wówczas, że Schetyna (wtedy wicepremier i szef MSWiA) to „ciemna postać, tego rządu; człowiek, o którym się mówi, że odpowiada za takie ciemne sprawki, które są związane m.in. z nadużywaniem służb specjalnych przeciwko opozycji".

Schetyna wytoczył posłowi PiS proces i zażądał przeprosin w Radiu Maryja, Radiu Zet oraz w "Gazecie Wyborczej", a także wpłaty 30 tys. zł na Fundację Ewy Błaszczyk "Akogo?".

Zbigniew Ziobro wyrządził krzywdę Grzegorzowi Schetynie i ma przeprosić go w obu tych radiach, a także wpłacić na wskazaną fundację 20 tys. zł – brzmi dzisiejszy wyrok krakowskiego sądu.

- Pozwany nie przedstawił żadnych dowodów uzasadniających te oskarżenia. W swej wypowiedzi dla Radia Maryja nie wyartykułował też, że ma na myśli polityczną odpowiedzialność Grzegorza Schetyny – uzasadniała wyrok sędzia Regina Kurek. Według niej, wypowiedź parlamentarzysty PiS nie była związana z wykonywaniem przez niego obowiązków posła.

Zbigniew Ziobro argumentował przed sądem, że rozmowa z Radiem Maryja dotyczyła tzw. afery Misiaka i braku reakcji premiera i władz PO na nią.

Chodziło o sprawę senatora Tomasza Misiaka z PO, którego firma zawarła korzystny kontrakt z Pocztą Polską, w czasie gdy pracował on nad ustawą o jej komercjalizacji.

To nie wszystko. Senator Misiak, przewodnicząc komisji gospodarki narodowej, która pracowała nad specustawą stoczniową, zgłaszał do niej poprawki, a później - jak informowały media - firma, której Misiak był współwłaścicielem, dostała bez przetargu zlecenie przy realizacji ustawy.

Grzegorz Schetyna wskazywał, że wypowiedź Zbigniewa Ziobro była powszechnie cytowana w mediach. - Nigdy nie posłużyłem się służbami specjalnymi dla celów niezgodnych z prawem – mówił podczas ostatniej rozprawy w tym procesie.

Wyrok sądu, który nie jest prawomocny, z oburzeniem przyjęła część publiczności na sali. Kilka pań, które przyniosły ze sobą egzemplarz „Gazety Polskiej" głośno komentowało wyrok już w czasie odczytywania uzasadnienia. Wznosiły też okrzyki: „Hańba!".

- To nie jest teatr – przypominała prowadząca rozprawę, ale osoby protestujące przeciwko niesprawiedliwemu, ich zdaniem, werdyktowi, wyszły z sali.

Zbigniew Ziobro zapowiedział, że odwoła się od wyroku sądu. - Nie tylko dlatego, że on jest niesprawiedliwy, ale też dlatego, że jest groźny w stosunku do mechanizmów działających w demokratycznym państwie - powiedział w Sejmie.

Kraj
Tysiąc lat i ani jednej idei. Uśmiechnięta Polska nadal poszukuje patriotyzmu
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Kraj
Jak będzie wyglądać rocznica koronacji Chrobrego? Czołgi na ulicach stolicy
Kraj
Walka z ogniem w Biebrzańskim Parku Narodowym. „Pożar nie jest opanowany”
Kraj
Ministerstwo uruchomiło usługę o wulgarnym akronimie. Prof. Bralczyk: To niepoważne