— Nasze urządzenia przeprowadziły najpełniejsze obserwacje tego typu w historii — twierdzi Ed Weiler, odpowiedzialny za program naukowy w NASA. Amerykańska agencja już ogłosiła sukces misji. W Jet Propulsion Laboratory w Pasadenie, razem z personelem NASA pierwsze zdjęcia komety oglądał odkrywca obiektu, australijski astronom Malcolm Hartley. Badacz po raz pierwszy dostrzegł kometę na zdjęciach w 1986 roku.
Już pierwsze przesłane na Ziemię zdjęcia zrobione przez Deep Impact są znakomitej jakości. Widać na nich jądro komety Hartley 2. Na przekazanie pełnych danych, które zebrała sonda potrzeba kilkunastu godzin — twierdzą specjaliści z NASA.
Jądro komety to obiekt w kształcie orzeszka ziemnego. Ale ten orzeszek ma półtora kilometra długości. Z powierzchni wystrzeliwują gejzery gazu. Obrazy jądra zanim dotarły do Ziemi droga radiową musiały przebyć 23 mln kilometrów.
— Obserwacje pozwalają po raz pierwszy połączyć różne cechy jądra komety. Mamy teraz pełne ręce roboty — powiedział główny badacz misji EPOXI Michael A'Hearn z Uniwersytetu Maryland. - Zdjęcia zawierają mnóstwo wspaniałych danych kometarnych. Chcieliśmy dotrzeć do komety Hartley 2, ponieważ jest bardzo małą, bardzo aktywna i tym wyraźnie różni się od innych, które badaliśmy.
Pełna analiza danych jakie już dostarczą instrumenty sondy Deep Impact potrwa kilka lat. Ale już teraz naukowcy są usatysfakcjonowani. — Mamy obrazy na których wyraźnie widać dwa szorstko zakończone końce oraz gładki środek — powiedziała dr Jessica Sunshine, zastępca głównego badacza misji z Uniwersytetu Maryland. — Widzimy gdzie znajdują się obszary aktywne na kostropatych końcach gdzie są gejzery. A środek, według naszej najlepszej obecnie interpretacji jest to drobnoziarnisty materiał, pochodzący z reszty komety.