Wtorek 14 lipca 2015 roku to historyczny moment. O godzinie 13.50 naszego czasu sonda New Horizons minęła Plutona z oszałamiającą prędkością 49 600 kilometrów na godzinę. Odległość sondy od globu wynosiła wtedy zaledwie 12,5 tys. kilometrów.
— Zakończyliśmy wstępne rozpoznanie Układu Słonecznego rozpoczęte za urzędowania prezydenta Kennedy'ego 50 lat temu, które trwało do dzisiaj, kiedy na czele naszego kraju stoi prezydent Obama — powiedział Alan Stern z Southwest Research Institute, główny badacz misji podczas konferencji NASA. — To historyczne osiągnięcie, którego dokonały Stany Zjednoczone, a zespół misji New Horizons jest naprawdę dumny z tego, że mógł się do tego przyczynić.
To rzeczywiście zwieńczenie historii eksploracji planet, symboliczny moment podboju Układu Słonecznego przez człowieka. Rozpoczął się w 1962 roku, kiedy sonda Mariner 2 dokonała udanego przelotu w pobliżu Wenus. Wszystkie „klasyczne" planety od Merkurego do Plutona zostały odwiedzone przez maszyny wykonane ludzką ręką. Następnej takiej okazji nie będzie. Planety, które zbadają sondy lecące poza Układ Słoneczny zobaczą dopiero następne pokolenia.
Podczas odliczania ostatnich sekund przed maksymalnym zbliżeniem w centrum operacyjnym lotu w Laboratorium Fizyki Stosowanej Johns Hopkins University panował entuzjazm.