Setki dorosłych idą do chrztu

Podczas wigilii paschalnej pół tysiąca osób przyjmie chrzest, bierzmowanie i pierwszą komunię

Aktualizacja: 03.04.2010 01:19 Publikacja: 02.04.2010 21:26

Setki dorosłych idą do chrztu

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys Seweryn Sołtys

Red

– Każda osoba, która dojrzała do tego, aby się ochrzcić, stanowi jedyną w swoim rodzaju, przeciekawą opowieść. Pan Bóg nigdy się nie powtarza. Za każdym razem otwiera inne furtki, aby dotrzeć do człowieka – przekonuje siostra ze Zgromadzenia Jadwiżanek Wawelskich, która w Krakowie przygotowuje dorosłych do sakramentów.

Taką furtką może być np. miłość. Często niewierzący mężczyźni nawracają się pod wpływem swoich sympatii – niczym Winicjusz zauroczony Ligią z Sienkiewiczowskiego "Quo vadis". Renatę z Radomska chłopak zapewniał, że może za nią wskoczyć w ogień, ona na to, patrząc mu prosto w oczy: "Po co od razu w ogień, skoro wystarczy w święconą wodę?".

Siostrze jadwiżance najbardziej jednak utkwił w pamięci mężczyzna jako dziecko porzucony na śmietniku. W dorosłym życiu przesiedział w więzieniach w sumie 25 lat. Po chrzcie zaczął nowe, lepsze życie.

[srodtytul]Układ z Bogiem[/srodtytul]

Paweł (takie imię wybrał sobie do chrztu, bo nawrócenie zawdzięcza Janowi Pawłowi II) dobiega pięćdziesiątki. Jest artystą. Mieszka w Łodzi.

Mama nie zaniosła go w beciku do kościoła, uznając, że ochrzci się, gdy do tego sam dojrzeje. Dojrzał niedawno. Chwilę po śmierci papieża na jednej ze stron internetowych obiecał, że rezygnuje z alkoholu.

Zawarł też z Bogiem pewien układ. Ktoś rzucił na niego fałszywe oskarżenie. Sprawa skończyła się w sądzie. Stres towarzyszący procesowi sprawił, że w rodzinie zaczęły się kłótnie.

– Przyrzekłem sobie wtedy, że jeśli uda mi się wygrać w sądzie, to się ochrzczę. Pewnie sprawa była i tak do wygrania, ale uważam, że to Bóg upomniał się o mnie – opowiada Paweł.

Podczas przygotowań do chrztu nie pozbył się wszystkich wątpliwości. Zastanawia się np., dlaczego Bóg posadził drzewo poznania dobra i zła w takim miejscu, że Adam i Ewa mogli się na nie natknąć, przez co zostali poddani pokusie.

– Myślę jednak, że Bóg nie ma o to do mnie pretensji – mówi i cieszy się:– Wiele wskazuje na to, że po chrzcie uda mi się zejść z żoną, z którą się rozwiodłem. Na matkę chrzestną wybrałem teściową!

[srodtytul]Z laickich rodzin[/srodtytul]

Blisko 500 dorosłych otrzyma chrzest podczas sobotniej wigilii paschalnej – wynika z szacunków "Rz" na podstawie informacji z diecezji. Staną przed ołtarzami ze świecami w dłoniach, w śnieżnobiałych albach, pelerynach bądź szerokich szalach. Tak jak chrześcijanie w dawnych wiekach, kiedy sakramentu udzielano raz w roku – właśnie w czasie liturgii Zmartwychwstania Pańskiego.

Wśród 16 neofitów, którym chrztu udzieli w katedrze wawelskiej kard. Stanisław Dziwisz, znajdą się przedstawiciele świata islamu i buddyzmu: Turek i Chinka. Swoich macierzystych religii nie praktykowali.

Bydgoscy kapucyni przygotowują do sakramentów Albańczyka, w Lublinie chrzest przyjmie Bułgarka. W Warszawie – gdzie sześć osób ochrzczono już w minioną sobotę – katoliczką została Łotyszka z rodziny o luterańskich korzeniach.

Ks. prałat Eugeniusz Antkowiak przygotowuje do chrztu w Poznaniu 12 dorosłych. W większości pochodzą ze zlaicyzowanych rodzin, trzy osoby z rodzin świadków Jehowy.

– Charakterystyczne jest to, że wszyscy mówią o poczuciu pustki, które męczyło ich, zanim znaleźli drogę do Kościoła – zauważa ks. Antkowiak.

Anna z Poznania opowiada, że jej mama – świadek Jehowy, gdy dowiedziała się, że córka chce zostać katoliczką, stwierdziła chłodno: "Twoja decyzja, ale będziesz tego żałowała".

Wśród nawróconych nie brakuje osób, które były blisko Kościoła. – Chodziłem na religię, ale nie miałem, niestety, sakramentów. Wynikało to z zaniedbań rodziców. Po przyjęciu upragnionych sakramentów chrześcijańskiego wtajemniczenia poczułem radość i ulgę – opowiada Łukasz z Warszawy.

Także pięciu osób, które zostaną ochrzczone w katedrze sandomierskiej, rodzicie zapomnieli ochrzcić w dzieciństwie.

Duchowni mówią, że rodzice czasem wykręcają się od chrztu dzieci, bo mają problem ze znalezieniem chrzestnych lub brak im pieniędzy na okolicznościowe przyjęcie. – Podobnie bywa ze ślubami kościelnymi – ubolewa ks. Zbigniew Mistak odpowiedzialny za katechumenat w Sandomierzu.

Przygotowanie do sakramentów wymaga od dorosłych sporo wysiłku i dyscypliny. Ścisły katechumenat trwa zwykle od pierwszej niedzieli adwentu. Podczas katechez kandydaci rozważają fragmenty Ewangelii, uczą się katechizmu i świadomego uczestniczenia we mszy. W trzecią, czwartą i piątą niedzielę Wielkiego Postu gromadzą się na tzw. skrutyniach (od łac. scrutare – badać). Są to obrzędy podczas mszy, które dla katechumenów kończą się po homilii. Wtedy kapłan odmawia nad nimi modlitwę z egzorcyzmem. Potem na oczach zgromadzonych nieochrzczeni muszą opuścić kościół.

Ks. dr Tomasz Adamczyk, socjolog z KUL, zastrzega, że chrzest dorosłych w Polsce nie jest normą – odmiennie niż w krajach zateizowanych czy misyjnych. – Przyczyny poszukiwania Chrystusa są różnorodne. Ostatnio jednak coraz częściej proszą o chrzest dorośli, których rodzice wyszli z założenia, że "kiedy dziecko dorośnie, niech samo zadecyduje". Takich przypadków spotyka się coraz więcej – podkreśla.

[ramka]Zobacz wirtualną panoramę Grobu Pańskiego w kościele oo. Jezuitów w Warszawie

Fot. Waldemar Kompała

Sterowanie panoramą:

klawisz Shift - zbliżanie, klawisz Ctrl - oddalanie, klawisz myszy - przesuwanie i obracanie; żeby przejść do następnego pomieszczenia trzeba kliknąć dwa razy w przejście i chwilę poczekać [/ramka]

– Każda osoba, która dojrzała do tego, aby się ochrzcić, stanowi jedyną w swoim rodzaju, przeciekawą opowieść. Pan Bóg nigdy się nie powtarza. Za każdym razem otwiera inne furtki, aby dotrzeć do człowieka – przekonuje siostra ze Zgromadzenia Jadwiżanek Wawelskich, która w Krakowie przygotowuje dorosłych do sakramentów.

Taką furtką może być np. miłość. Często niewierzący mężczyźni nawracają się pod wpływem swoich sympatii – niczym Winicjusz zauroczony Ligią z Sienkiewiczowskiego "Quo vadis". Renatę z Radomska chłopak zapewniał, że może za nią wskoczyć w ogień, ona na to, patrząc mu prosto w oczy: "Po co od razu w ogień, skoro wystarczy w święconą wodę?".

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Kościół
Sondaż: Czy papież Franciszek powinien zrezygnować?
Kościół
Dwoje zadeklarowanych antyklerykałów zarejestrowało Kościół. Jak to się stało?
Kościół
Episkopat dał sobie kolejną szansę na dotrzymanie obietnic
Kościół
Podcast „Rzecz w tym”: Komisja ds. zbadania pedofilii – ostatnia szansa dla Kościoła w Polsce
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Kościół
Franciszek w szpitalu obchodzi rocznicę wyboru, Watykan na rozdrożu