Zgodnie z zawartą pod koniec listopada umową wojska Izraela miały opuścić Liban do niedzieli 26 stycznia. Jak poinformowało jednak w piątek biuro premiera Beniamina Netanjahu, pozostaną one w południowej części kraju po zapisanym w zawieszeniu broni 60-dniowym terminie. Opóźnienie spowodowane ma być tym – jak stwierdził Izrael w oświadczeniu – że „Liban nie wywiązał się jeszcze w pełni z zapisów porozumienia o zawieszeniu broni”.
Czytaj więcej
O godzinie 3 czasu polskiego 27 listopada w życie weszło zawieszenie broni między Izraelem a Hezbollahem. Wcześniej prezydent USA Joe Biden poinformował, że obie strony zaakceptowały warunki porozumienia wynegocjowanego przez USA i Francję.
Liban: Armia Izraela zabiła 11 osób i raniła 83 kolejnych
Według libańskiego ministerstwa zdrowia, na które powołuje się agencja Reutera, na południu kraju siły izraelskie zabić miały w niedzielę 11 osób i ranić 83 kolejne. Jedna z osób zginąć miała w wiosce Houla, druga w Aitaroun, a trzecia w Blidzie w wyniku – jak podkreślono – „izraelskich ataków na obywateli próbujących wrócić do nadal okupowanych miejscowości”. Więcej informacji dotychczas nie udzielono.
W sobotę Izrael zakazał mieszkańcom powrotu terenów na południu kraju do odwołania.
Izraelskie wojsko nie skomentowało dotychczas doniesień dotyczących ofiar. Rzecznik izraelskiej armii oskarżył jednak Hezbollah o „podsycanie sytuacji” i zapowiedział, że armia izraelska „w najbliższym czasie” poinformuje o miejscach, do których obywatele Libanu będą mogli wrócić.