Aleksandr Łukaszenko zdradził, ile głowic jądrowych jest na terenie Białorusi

Przywódca Białorusi Aleksandr Łukaszenko w czasie roboczej wizyty w mieście Borysów ostrzegał, że w przypadku ataku na Białoruś do obrony jego kraju może zostać użyta rosyjska broń atomowa.

Publikacja: 10.12.2024 14:32

Aleksandr Łukaszenko

Aleksandr Łukaszenko

Foto: REUTERS/B. Rentsendorj

arb

Łukaszenko podkreślił, że sprowadził na Białoruś broń atomową. - Więcej niż kilkanaście głowic – dodał, co interpretuje się jako stwierdzenie, iż na Białorusi jest kilkadziesiąt rosyjskich głowic jądrowych.

Aleksandr Łukaszenko: Nawet nie wiedzą, jak przerzuciliśmy broń atomową na Białoruś

Rosja przerzuciła broń atomową na Białoruś w czerwcu 2023 roku. Umieszczenie na Białorusi rosyjskiej broni jądrowej było pierwszym przypadkiem, gdy – po upadku ZSRR – należąca do Rosji broń atomowa została przez ten kraj rozmieszczona poza granicami Federacji Rosyjskiej. Kontrolę nad bronią atomową na terytorium Białorusi sprawują Rosjanie.

- Wiele osób pisze: „Och, to żart, nikt nic nie przywiózł”. Przywieźli je. A fakt, że mówią, iż to żart, oznacza, że tego nie zauważyli. Nawet nie zauważyli, jak je tu przywieźliśmy – dodał białoruski przywódca.

Czytaj więcej

18-latków też wyślą na front, by bronili ojczyzny? Ukraina płaci wysoką cenę

- Jeśli broń atomowa zostanie użyta, będzie się to wiązać z ogromną odpowiedzialnością. Po Hiroszimie, Nagasaki, nikt nie nacisnął nuklearnego guzika. Nie zrobiły tego najpotężniejsze państwa, nie wspominając o Białorusi – kontynuował Łukaszenko.

- Ale ostrzegałem wszystkich naszych wrogów, „przyjaciół” i rywali: jeśli tylko przekroczycie granicę naszego państwa, odpowiedź będzie natychmiastowa. Nie będę się oglądał na to, czy jest to broń atomowa, czy cokolwiek innego – dodał.

Przywódca Białorusi stwierdził jednocześnie, że na terenie Białorusi jest zarówno strategiczna, jak i taktyczna broń jądrowa.

Aleksander Łukaszenko straszy „Oriesznikami”: Jedno uderzenie i nie ma dużej fabryki w Dnieprze

Łukaszenko poinformował też, że wyrzutnie z których wystrzeliwane będą pociski „Oriesznik”, zostaną wyprodukowane na Białorusi. Same pociski „Oriesznik” - hipersoniczne pociski balistyczne nowego typu, których seryjną produkcję Rosja właśnie zaczyna – mają zostać dostarczone Białorusi w drugiej połowie 2025 roku. Pociski „Oriesznik” mogą być uzbrajane w głowice atomowe.

Oriesznik - nowa broń Władimira Putina

Oriesznik - nowa broń Władimira Putina

Foto: PAP

- Cała wyrzutnia będzie białoruska. Z wyjątkiem rakiety – zapewnił przywódca Białorusi. Łukaszenko potwierdził jednocześnie wcześniejszą deklarację Putina, że pociski „Oriesznik” trafią na Białoruś w drugiej połowie 2025 roku, gdy wyposażone zostaną już w nie rosyjskie siły strategiczne.

Mówiąc o potencjale pocisku „Oriesznik” Łukaszenko wskazał na skutki ataku przy użyciu tej broni na Dniepr. Jak mówił celem ataku były zakłady Piwdenmasz, największego ukraińskiego przedsiębiorstwa przemysłu rakietowo-kosmicznego. - Duża fabryka. Cztery czy pięć pięter pod ziemią. Tam w ZSRR produkowano broń rakietową. Fabryki już nie ma. Jeden atak „Oriesznikiem” i fabryki nie ma – stwierdził białoruski przywódca.

Konflikty zbrojne
Rezolucja ONZ w trzecią rocznicę wybuchu wojny. USA naciskają na "prorosyjski" język
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1095
Konflikty zbrojne
Trump nie ustaje w naciskach, ale Zełenski „nie jest obecnie gotowy” do podpisania umowy o surowcach z USA
Konflikty zbrojne
Hamas przekazał Izraelowi kolejnych zakładników, jeden z nich spędził w Strefie Gazy 10 lat
Konflikty zbrojne
Reuters: Amerykanie zagrozili Ukrainie odcięciem dostępu do sieci Starlink