Gdzie jest dyktator Baszar Asad? Czy ktoś go może uratować

Syryjscy rebelianci zbliżają się do Damaszku z kilku stron, niektórzy wkroczyli już do stolicy, nie napotykając oporu. Przejęli budynki radia i telewizji. Nie jest jasne, gdzie jest dyktator. Upadek reżimu wydaje się nieunikniony i szybki.

Aktualizacja: 08.12.2024 04:21 Publikacja: 07.12.2024 23:48

Uszkodzony wizerunek Baszara Asada w Aleppo

Uszkodzony wizerunek Baszara Asada w Aleppo

Foto: REUTERS/Mahmoud Hassano

Baszara Asada nie ma już w Damaszku? W niedzielę wcześnie rano miał wsiąść do samolotu i udać się w nieznanym kierunku – podała agencja Reutera, powołując się na źródła w armii rządowej. Wcześniej, w nocy z piątku na sobotę znana turecka analityczka pracująca dla czołowego amerykańskiego think tanku Asli Aydintasbas napisała, że Asad jest w Teheranie, potem jednak wycofała swój wpis. Mniej więcej w tym samym czasie szef irańskiej dyplomacji Abbas Araghczi mówił: „nic nie wiemy o miejscu jego pobytu”.

Inni przedstawiciele Islamskiej Republiki Iranu jeszcze w sobotę zapewniali, że „doniesienia o opuszczeniu Damaszku przez Baszara Asada i jego rodzinę są nieprawdziwe”. W sobotę wieczorem oficjalne media irańskie podawały, że w Damaszku z Asadem spotkał się wysłannik najwyższego przywódcy Islamskiej Republiki Alego Chameneiego, Ali Laridżani. Ale do spotkania miało dojść dzień wcześniej, czyli teoretycznie mogli omawiać sprawę rychłej ewakuacji dyktatora.

Czytaj więcej

Syryjski obrońca praw człowieka: Syria to nie jest kraj, którym mogą rządzić dżihadyści

- Asada nie ma w żadnym miejscu w Damaszku, gdzie można by się go spodziewać - podała wieczorem amerykańska telewizja CNN, powołując się na swoje źródło. Przed żadną z rezydencji, w której bywał, nie ma już Gwardii Prezydenckiej. 

Nie jest jasne, czy siły wierne dotychczas Asadowi są gotowe do obrony Damaszku. Innych miast prawie nie broniły, szybko ogłaszały wycofywanie. Niektórzy eksperci interpretowali to jak przerzucanie wszystkiego, czym jeszcze dysponują, do ostatecznego starcia o stolicę.

Czy Iran, Rosja i Hezbollah są w stanie uratować reżim w Syrii?

Zagraniczni sojusznicy Baszara Asada, w tym przez lata szczególnie zaangażowany w jego obronę Iran, zapewniali w ostatnich dniach, że pomogą dyktatorowi, ale to raczej tylko słowa. Irańscy doradcy i dyplomaci mieli w popłochu ewakuować się z syryjskiej stolicy, choć Teheran temu też zaprzecza. W sobotę pojawił się nowy ton w irańskich oficjalnych wypowiedziach: nawoływanie do „politycznego dialogu” między syryjskim rządem a jego przeciwnikami, choć czy tymi, którzy naprawdę mogą go obalić, to nie jest pewne, bo padało określenie „prawowite grupy opozycyjne”. 

Nie ustaje w zapewnieniach o wsparciu dla Asada nowy lider libańskiego Hezbollahu Naim Mohamed Kasem, ale Izrael zadał tej organizacji w ostatnich miesiącach tak bolesne ciosy, że niewiele może ona zaoferować poza słowami otuchy dla zaprzyjaźnionego dyktatora.

Coraz więcej jest doniesień, że reżim nie może liczyć na Rosję, która włączając się w wojnę domową w Syrii w 2015 roku raz już uratowała Baszara Asada. Sky News Arabija, telewizja nadająca ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, podała, że Kreml już poinformował Asada, że ma inne priorytety niż ratowanie go (Ukrainę). Moskwa wezwała mieszkających w Damaszku obywateli Rosji, by opuścili miasto i kraj. 

Czytaj więcej

Co dalej z Syrią? Katastrofa putinowskiego wasala Baszara Asada

Nie bacząc na te doniesienia szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow zapewnił w sobotę w katarskiej stolicy Dausze, że Moskwa pomaga armii syryjskiej. Ale – jak można zrozumieć - tylko „w odpieraniu ataków terrorystów” (lotnictwo rosyjskie rzeczywiście zrzucało w zeszłym tygodniu bomby na rebeliantów, a także na cele cywilne w Aleppo, a teraz robi to pod Homs, gdzie toczyły się walki). Polityk kraju, który brutalnie narusza integralność terytorialną Ukrainy, wystąpił w Dausze także jako zwolennik „integralności, suwerenności i jedności” Syrii.

Rebelianci nacierający od północy, skąd ruszyli ledwie kilka dni temu, już odcięli lądowy szlak między Damaszkiem a prowincjami nad Morzem Śródziemnym, gdzie jest i rosyjska baza lotnicza Hmeimim pod Latakią oraz wykorzystywany przez rosyjską marynarkę wojenną port w Tartus. Prowincje Latakia i Tartus to bastion alawitów, mniejszości religijnej, do której należy i Baszar Asad.

Sukcesy militarne przeciwników Baszara Asada

Wojna domowa w Syrii, która zaczęła się prawie 14 lat temu, ożyła nieoczekiwanie w zeszłą środę. Rebeliantom, którym przewodzi islamistyczna organizacja Hajat Tahrir asz-Szam, w krótkim czasie udało się zdobyć drugie co do wielkości miasto, północną metropolię Aleppo, potem czwarte co do wielkości miasto Hamę, leżącą przy głównej drodze z Aleppo do Damaszku. W nocy zdobyli ostatnie duże miasto na szlaku do stolicy - Homs. (Wcześniej była mowa, że walczą).

Czytaj więcej

Syryjscy rebelianci są lepsi od Baszara Asada?

HTS i jej sojuszników od Homs do Damaszku dzieli jeszcze około 160 kilometrów – w kierunku południowym (z Aleppo do Homs jest zaś około 140 km). Jednak przeciwnicy Asada nacierają i z innych stron. Jeszcze bliżej stolicy, tylko od drugiej strony, są lokalni rebelianci z prowincji Dara, na samym południu Syrii, przy granicy z Jordanią. To w Darze rozpoczął się w 2011 roku bunt przeciwko Asadowi. Z południowego wschodu nadchodzą inni przeciwnicy dyktatora, milicje wspierane przez Amerykanów. 

Jak blisko są rebelianci nacierający z tych innych kierunków? W sobotę wieczorem mieli już być u bram stolicy - w kilku miejscowościach w odległości od dziesięciu do kilkunastu kilometrów od centrum Damaszku: Arbinie (zwanym też Irbinem) na północno-wschodnich przedmieściach i Daraji na południowo-zachodnich.  

Nie próżnują też syryjscy Kurdowie (również sojusznicy USA), którzy wykorzystali słabość armii Asada i zajęli Deir az-Zaur, strategiczne miasto na wschodzie, 450 km od Damaszku. 

Lider Hajat Tahrir asz-Szam: reżim Baszara Asada jest już martwy

- Celem tej rewolucji pozostaje obalenie reżimu. By osiągnąć ten cel, mamy prawo użyć wszelkich dostępnych środków - powiedział lider HTS Abu Mohamed al-Dżawlani amerykańskiej telewizji CNN. To pierwszy wywiad dla zachodnich mediów przywódcy organizacji uważanej na Zachodzie za skrajnie fundamentalistyczną. 

Czytaj więcej

Ambasada w Syrii ostrzega Polaków. „Natychmiast opuśćcie kraj”

Al-Dżawlani trafił nawet na amerykańską listę poszukiwanych terrorystów. W przeszłości był powiązany z Al-Kaidą i ISIS. Hajat Tahrir asz-Szam od lat idzie własną drogą. Niektórzy podejrzewają, że odcinanie się od sunnickiego fundamentalizmu i zapewnienia, że mniejszościom nic nie grozi, to tylko maska. A po zdobyciu Damaszku Al-Dżawlani i HTS ją zrzucą i wrócą do skrajnych poglądów i działań.

W wywiadzie dla CNN Dżawlani przedstawił wizję nowych władz, które będą pochodziły z „wyboru narodu”. Jest pewien, że reżim Asada tak czy owak „jest już martwy”.  

Baszara Asada nie ma już w Damaszku? W niedzielę wcześnie rano miał wsiąść do samolotu i udać się w nieznanym kierunku – podała agencja Reutera, powołując się na źródła w armii rządowej. Wcześniej, w nocy z piątku na sobotę znana turecka analityczka pracująca dla czołowego amerykańskiego think tanku Asli Aydintasbas napisała, że Asad jest w Teheranie, potem jednak wycofała swój wpis. Mniej więcej w tym samym czasie szef irańskiej dyplomacji Abbas Araghczi mówił: „nic nie wiemy o miejscu jego pobytu”.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Konflikty zbrojne
NATO przejęło od USA obronę przeciwlotniczą w Polsce
Konflikty zbrojne
Konflikt Izrael-Hamas. Drastycznie zaniżona liczba ofiar wojny w Gazie?
Konflikty zbrojne
Z 24 godzin na "kilka miesięcy". Trump nie ma pomysłu na zakończenie wojny na Ukrainie
Konflikty zbrojne
"Okradłem Rosjan". Dramatyczne wyznanie w pamiętniku zabitego żołnierza z Korei Północnej
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448410;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Konflikty zbrojne
Walki w Syrii. Siły wspierane przez lotnictwo Turcji atakują Kurdów