Rosyjski bloger popełnił samobójstwo w okopach. Dowódcy zmusili go do kłamstwa w sprawie wojny

Bloger i sierżant armii rosyjskiej Andriej Morozow popełnił samobójstwo w okopach na Ukrainie. W ostatnim poście pisał, że dowództwo zmusiło go do usunięcia wpisu o rosyjskich stratach pod Awdijiwką i manewrze nowego głównodowodzącego Ukrainy, który wyciągnął swoich żołnierzy z okrążenia.

Publikacja: 21.02.2024 17:48

Linia frontu w pobliżu  Robotyne

Linia frontu w pobliżu Robotyne

Foto: REUTERS

Rosyjskie dowództwo 21 lutego potwierdziło samobójstwo Andrieja Morozowa (pseudonim „Murz”), uczestnika działań wojennych w Donbasie od 2014 roku. W ostatnim poście bloger napisał o zamiarze skończenia ze sobą.

Śmierć Morozowa potwierdził jego przyjaciel, ochotnik Władimir Grubnik. „Nie ma już mojego przyjaciela Andrieja Morozowa” – powiedział. „Był bardzo wymęczony i niestety w pobliżu nie było towarzysza, który mógłby go podnieść na duchu” – napisał Andriej Kolesnikow, szef fundacji charytatywnej No Pasaràn — donosi portal rtvi.com.

Czytaj więcej

Reuters: Ukraina ma coraz mniej żołnierzy. Rosja ją miażdży

Morozow podpadł swoim dowódcom, którym nie podobało się jak relacjonował sytuację na froncie – podaje kanał „Dwaj majorzy”. „Po aferze medialnej powiedział, że dowództwo go wezwało. Dziś jego towarzysze zgłosili, że nie żyje” – czytamy w poście.

Albo kłamiesz, albo nie jesz

Morozow był autorem blogu „Piszą do nas z Janiny”. Miał ponad 110 tysięcy subskrybentów. W swoim ostatnim poście, opublikowanym rankiem 21 lutego, skarżył się, że kierownictwo zmusiło go do usunięcia ze swojego kanału na portalu Telegram wiadomości o stratach w walkach o Awdijiwkę oraz że głównodowodzącemu Sił Zbrojnych Ukrainy Ołeksandrowi Syrskiemu, udało się wyciągnąć ukraińskich żołnierzy z okrążenia. Twierdził, że w przypadku odmowy usunięcia postu wojskowi zagrozili, że pozostawią oddział Morozowa bez zaopatrzenia.

„Zawsze znajdowałem nową siłę do walki. (…) Znalazłbym więcej siły i więcej, ale nie widzę sensu dalszej walki środkami, które są mi dostępne za życia. Są one na wyczerpaniu, straciły skuteczność, a ja uciekam się do ostateczności” – napisał.

Morozow napisał, że chce być pochowany na cmentarzu w Kirowsku (ukraiński obwód ługański) obok żołnierzy 14. Batalionu Obrony Terytorialnej „Duch”. Rozporządził, aby część środków pochodzących ze sprzedaży majątku rodzinnego przeznaczyć na wyposażenie w drony 4. oddzielnej brygady strzelców zmotoryzowanych.

Sokiem w polską ambasadę

Przed rosyjską agresją na Ukrainę Morozow był rosyjskim narodowcem, znanym z radykalnego bloga na LiveJournal i udziału w organizowaniu akcji rosyjskich bojówek. Rzucał pomidorami w polityka Ilję Jaszyna*, dziennikarzy Julię Łatyninę (uznaną przez Kreml za obcą agentkę, bo od początku pisała prawdę o rosyjskiej wojnie — red) i Pawła Gusiewa.

Morozow brak też udział w ataku na ambasadę Rzeczpospolitej Polskiej w Moskwie, wylewając sok pomidorowy na jej ściany i płaskorzeźbę z brązu z herbem Polski.

Czytaj więcej

"NYT": Nawet tysiąc ukraińskich jeńców po odwrocie z Awdijiwki. Słabnie morale armii

Swoim też nie darował. W latach 2007–2009 Morozow odsiadywał wyrok za ostrzelanie biura Jednej Rosji przy Kutuzowskim Prospekcie w marcu 2007 r. Partia, zdaniem Morozowa, prowadziła politykę antyrosyjską, nadając jednej z ulic Moskwy imię Achmata Kadyrowa.

Wojskowy łącznościowiec

Wraz z wybuchem podsycanego przez Kreml konfliktu w ukraińskim Donbasie Morozow wstąpił do milicji separatystów rosyjskich i nadal prowadził bloga, na którym od 2014 roku ostrzegał przed „nieuniknioną wojną między Rosją a Ukrainą, na którą musimy się przygotować”.

Zajmował się dostarczaniem sprzętu dla milicji, dla której zorganizował Centrum Koordynacyjne Pomocy Noworosji. Brał udział w zdobyciu Debalcewa. Od agresji na Ukrainę w 2022 r. wstąpił na ochotnika do armii, zajmował się łącznością wojskową. Na swoim blogu regularnie krytykował dowództwo armii.

Według ochotnika wojskowego Romana Alechina Morozow pomógł wielu jednostkom i wniósł wielki wkład w architekturę zarządzania łącznością w strefie działań wojskowych. „Niestety, nie wszyscy tutaj rozumieją architekturę komunikacyjną i sposób zarządzania tym wszystkim w nowych, nowoczesnych warunkach Północnego Okręgu Wojskowego. A „Murz” był jednym z tych, którzy pomogli, przeszkolili i stworzyli architekturę całkowicie bezpiecznego, stabilnego połączenia” – powiedział Alechin dla NEWS.ru.

Rosyjskie dowództwo 21 lutego potwierdziło samobójstwo Andrieja Morozowa (pseudonim „Murz”), uczestnika działań wojennych w Donbasie od 2014 roku. W ostatnim poście bloger napisał o zamiarze skończenia ze sobą.

Śmierć Morozowa potwierdził jego przyjaciel, ochotnik Władimir Grubnik. „Nie ma już mojego przyjaciela Andrieja Morozowa” – powiedział. „Był bardzo wymęczony i niestety w pobliżu nie było towarzysza, który mógłby go podnieść na duchu” – napisał Andriej Kolesnikow, szef fundacji charytatywnej No Pasaràn — donosi portal rtvi.com.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Nieoficjalnie: Viktor Orbán w piątek leci z wizytą do Moskwy
Materiał Promocyjny
Dodatkowe korzyści dla nowych klientów banku poza ofertą promocyjną?
Konflikty zbrojne
Ukraina: Patrioty kontra "niepokonane" rosyjskie rakiety - ponad 20 do zera
Konflikty zbrojne
Trump chce zakończyć wojnę na Ukrainie w 24 godziny. Zełenski mówi "sprawdzam"
Konflikty zbrojne
NATO ustaliło wsparcie dla Kijowa. Ukraińska armia otrzyma miliardy euro
Materiał Promocyjny
Lidl Polska: dbamy o to, aby traktować wszystkich klientów równo
Konflikty zbrojne
Operacja "Rybałka". HUR: To my zniszczyliśmy rosyjski okręt rakietowy "Sierpuchow"