Wypowiedź Putina miała związek z rozpoczęciem rozmieszczania na Białorusi rosyjskiej broni jądrowej - tym samym, po raz pierwszy od 1991 roku, rosyjska broń atomowa opuściła terytorium Federacji Rosyjskiej.
Aleksandr Łukaszenko przekonywał wcześniej, że na Białoruś trafią głowice o mocy trzy razy większej niż te, które zrzucono na Hiroszimę i Nagasaki (Amerykanie zrzucili na Hiroszimę bombę o mocy ok. 20 kiloton). Rosjanie mają umieszczać na Białorusi taktyczną broń jądrową, której operatorem pozostanie Rosja. Aleksandr Łukaszenko przekonywał jednak, że broń ta zostanie użyta "bez wahania" jeśli dojdzie do ataku na Białoruś.