- System świadomości operacyjnej jest podniesiony na wysoki poziom, tylko teraz, wykorzystując skutki tego, co się wydarzyło, powinniśmy jeszcze zwrócić się do NATO o wzmocnienie środkami obrony przeciwlotniczej, o dodatkową baterię Patriot, którą można by było wstawić gdzieś tam w środku, chociaż czas reakcji jest taki, że jest to bardzo trudne, żeby cały ten teren pokryć - powiedział gen. Bieniek, pytany o to, jak można zwiększyć bezpieczeństwo Polaków mieszkających przy granicy z Ukrainą.
- Pamiętajmy, że kiedy taka sytuacja miała miejsce w Turcji, chyba w 2016 r., kiedy samoloty rosyjskie kilkakrotnie przekroczyły przestrzeń powietrzną, Turcja poprosiła o pomoc NATO i NATO rozmieściło dodatkowe baterie Patriot. Natomiast tutaj potrzebujemy wdrożyć jeszcze procedury, bo widzimy, że czas reakcji na taką sytuację wymaga też kontrreakcji ze strony władz - ocenił generał w rozmowie z „Super Expressem”.
Generał Wojska Polskiego w stanie spoczynku podkreślił, że „chyba nikt na świecie, łącznie ze Stanami Zjednoczonymi, nie chce, żeby to był globalny konflikt”. - Bo jeśli byśmy to źle ocenili, jeśli w ślad za tą rakietą poleciałyby kolejne ataki, to znaczy, że Rosja prowokacją swoją chce wciągnąć Polskę i NATO w ten konflikt. To nie jest celem Rosji, ja jestem głęboko przekonany, że to był incydent, który został spowodowany błędem, jeśli chodzi o działanie tej rakiety - tłumaczył gen. Mieczysław Bieniek.
Czytaj więcej
- Czasami się stawia roboczą hipotezę, która się nie potwierdza. I to żaden wstyd przyznać się, że w świetle nowych dowodów człowiek zmienia zdanie - powiedział Radosław Sikorski, były minister obrony, pytany o stanowisko Ukrainy w sprawie pocisku, który we wtorek spadł na terytorium Polski.
W miejscowości Przewodów koło Hrubieszowa w opuszczonych budynkach dawnego PGR doszło do eksplozji, w której zginęły dwie osoby - mężczyźni w wieku 62 i 60 lat.. Do wybuchu doszło 15 listopada, ok. 15:30. Przyczyną wybuchu była eksplozja pocisku - wszystko wskazuje na to, że był to wystrzelony przez ukraińską obronę przeciwlotniczą pocisk z zestawu S-300. Prezydent Andrzej Duda oświadczył, że nie doszło do celowego ataku na Polskę. To samo mówił sekretarz generalny NATO, Jens Stoltenberg.