Ukraina chce niszczyć irańskie rakiety na terytorium Rosji

Zakupione przez Rosję irańskie pociski balistyczne mogą wymagać zniszczenia w miejscach ich startu - mówił dziś w Kijowie rzecznik ukraińskich Sił Powietrznych Jurij Ihnat.

Publikacja: 07.11.2022 18:41

Ukraina chce niszczyć irańskie rakiety na terytorium Rosji

Foto: AFP

amk

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 257

Ukraina otrzymała dziś system obrony przeciwlotniczej NASAMS oraz hiszpański system Aspide 2000.

"Ta broń znacząco wzmocni siłę ukraińskiej armii i sprawi, że nasze niebo będzie bezpieczniejsze" - napisał na Twitterze Ołeh Reznikow, minister obrony Ukrainy.

Także dzisiaj "The Economist", powołując się na ukraińskie źródła napisał, że Moskwa i Teheran porozumiały się w kwestii dostarczenia Rosji 1000 sztuk różnej broni, w tym 400 dronów i rakiety balistyczne.

Jurij Ihnat, rzecznik Sił Powietrznych, powiedział na briefingu w Kijowie, że Ukraina może zniszczyć irańskie pociski w miejscach ich startów, które prawdopodobnie znajdą się w głębi Rosji.

- Muszą zostać jakoś zniszczone, prawdopodobnie w miejscach, z których zostaną wystrzelone. Ponieważ nie mamy skutecznych metod do zwalczania pocisków balistycznych  poza ich fizycznym zniszczeniem na etapie startu - mówił Ihnat.

Rzecznik powiedział, że irańskie pociski mają zasięg 300 i 700 kilometrów, co w zasadzie nie stworzy nowej sytuacji dla Ukrainy, ponieważ rosyjskie Iskandery o podobnym zasięgu były używane od pierwszego dnia wojny.

- Myślę, że zarówno najwyższe kierownictwo wojskowe, jak i nasi partnerzy pracują nad tym problemem, szukając skutecznych sposobów przeciwdziałania tym nowym zagrożeniom – powiedział Ihnat.

Konflikty zbrojne
Jak rosyjski dron trafił do USA? Pomógł Radosław Sikorski i polscy żołnierze
Konflikty zbrojne
Gen. Mieczysław Bieniek: Pierwszy raz słyszę o takich negocjacjach
Konflikty zbrojne
USA mogą osierocić Europę
Konflikty zbrojne
Rosyjski opozycjonista: Druga Jałta jest możliwa. I byłaby lepsza niż całkowity chaos
Konflikty zbrojne
Trzy lata wojny: Ukraińcy są wyczerpani. Nadzieja jest, ale ostrożna