O tym, że importu ukraińskiej żywności nie da się zastąpić, mówił w rozmowie z telewizją Ukraina24 wiceminister rolnictwa Ukrainy, Taras Wysocki.
- Zapewniamy 10 proc. światowego eksportu pszenicy, ponad 15-20 proc. światowego eksportu jęczmienia, ponad 50 proc. oleju słonecznikowego. Ukraina eksportuje średnio 50 mln ton produktów rolnych. W rekordowych latach było to nawet 65 mln ton. Znalezienie alternatywy dla takich ilości i zastąpienie naszych produktów jest fizycznie niemożliwe, nawet w ciągu następnych 3-5 lat - stwierdził Wysocki.
Według wiceministra rolnictwa Ukrainy blokada Odessy i Mikołajowa przez Morze Czarne oraz zaminowanie wód Morza Czarnego sprawiło, że eksport produktów rolnych z Ukrainy spadł do poziomu 15-20 proc. w porównaniu do okresu przedwojennego.
Czytaj więcej
Eksperci są zgodni: dotychczasowe mocne podwyżki cen żywności na świecie po wybuchu wojny w Ukrainie nie wyczerpują potencjału dalszych zwyżek.
- Jeśli wojna i blokada portów będą trwać, np. do sześciu miesięcy, państwa w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie nie będą mieć zboża. A to oznacza głód - ostrzegł Wysocki.