Jędrzej Bielecki: Donald Trump ma inne priorytety niż Polska i spotkanie z Andrzejem Dudą

Amerykański prezydent elekt ogłosił, że pojawi się w sobotę w Paryżu na inauguracji odrestaurowanej po pożarze katedry Notre Dame. O osobnym spotkaniu z Andrzejem Dudą na razie nie słychać. Polska po wyborach spadła na liście priorytetów Donalda Trumpa.

Publikacja: 04.12.2024 04:55

Jędrzej Bielecki: Donald Trump ma inne priorytety niż Polska i spotkanie z Andrzejem Dudą

Foto: Brandon Bell/Pool via REUTERS

W piątek 8 listopada, zaraz zwycięstwie wyborczym Donalda Trumpa, gruchnęła w niektórych polskich mediach wiadomość, że prezydent Andrzej Duda leci na spotkanie z miliarderem do jego rezydencji w Mar-a-Lago na Florydzie. Zaproszenie mieli załatwić wysłannicy z PiS. Kalkulowali, że skoro w kwietniu ówczesny kandydat republikanów przyjął w Trump Tower na Manhattanie głowę polskiego państwa, to zrobi to i tym razem.

Wiosną Trump potrzebował Dudy. Ciążyło na nim kilkadziesiąt oskarżeń i chciał pokazać, że jest poważnym politykiem. Zdjęcie z przywódcą jednego z pięciu najważniejszym krajów Unii doskonale się do tego nadawało. Uśmierzało też obawy, że zdradzi Ukraińców. 

Co jest priorytetem Donalda Trumpa

Dziś sytuacja jest już jednak inna. Blisko miesiąc od odwołanego lotu do Mar-a-Lago nie słychać nic o podróży Dudy za ocean, bo Polska jest daleko na liście priorytetów polityki zagranicznej Trumpa. Z podobnego powodu nie przyjął on także po wyborach Viktora Orbána, który przecież gościł w Mar-a-Lago w trakcie kampanii wyborczej. 

Czytaj więcej

Donald Trump wybiera się do Paryża na otwarcie katedry Notre Dame

Pierwszym zagranicznym przywódcą, którego rękę uściskał Donald Trump, okazał się prezydent Argentyny Javier Milei. Priorytetem miliardera będzie zatrzymanie nielegalnej imigracji oraz skontrowanie ekspansji Chin. Do tego musi zaś zacieśnić relacje z konserwatywnymi przywódcami Amerykami Łacińskiej, kontynentu, gdzie Pekin stara się umocnić swoje wpływy. Kilka dni temu w domu Trumpa na Florydzie był także premier Kanady Justin Trudeau. To wpisuje się w inny priorytet nadchodzącej administracji: wojny handlowej, która miałaby znieść ogromny deficyt w wymianie towarowej USA.

Gdy Trump w końcu przechodzi do spraw europejskich, jest zainteresowany przede wszystkim zakończeniem wojny w Ukrainie. Starcie z Rosją widzi jako część konfrontacji z autorytarnym blokiem, w skład którego wchodzą też Chiny. Nie zgodzi się więc na całkowite oddanie Ukrainy we władanie Kremla. Myśląc o porozumieniu pokojowym, na razie zaprosił do Mar-a-Lago sekretarza generalnego NATO Marka Ruttego. Teraz zaś leci do przywódcy największej obok Wielkiej Brytanii potęgi wojskowej Europy Zachodniej. Spotkanie w Paryżu, gdzie zjawi się około 50 światowych przywódców, będzie też dla prezydenta elekta okazją do przedstawienia swoich planów europejskim liderom. 

Dlaczego rząd Donalda Tuska zrezygnował z organizacji szczytu UE w trakcie polskie prezydencji

Można jednak wątpić, czy znajdzie czas na osobną rozmowę z polskim prezydentem, a nie pogawędkę przy windzie, jak wyglądało spotkanie Andrzeja Dudy z Joe Bidenem na szczycie NATO w Brukseli w czerwcu 2021 r. Amerykanie wiedzą, że mowa o schodzącym przywódcy, i nie chcą z góry stawać w opozycji do Rafała Trzaskowskiego, który wydaje się jego bardzo prawdopodobnym następcą.

Czytaj więcej

Notre Dame otwiera podwoje: choć jedna dobra wiadomość z Francji

Aby nie dać pola do popisu Dudzie, polski rząd zrezygnował z organizowania szczytu nad Wisłą w czasie polskiej prezydencji w UE. Pozostanie pytanie, czy w tym czasie Trump zdecyduje się na przyjazd do naszego kraju. Z informacji „Rzeczpospolitej” wynika, że jeśli to zrobi, spotka się nie tylko z Dudą (i Karolem Nawrockim), ale i z Rafałem Trzaskowskim. 

W piątek 8 listopada, zaraz zwycięstwie wyborczym Donalda Trumpa, gruchnęła w niektórych polskich mediach wiadomość, że prezydent Andrzej Duda leci na spotkanie z miliarderem do jego rezydencji w Mar-a-Lago na Florydzie. Zaproszenie mieli załatwić wysłannicy z PiS. Kalkulowali, że skoro w kwietniu ówczesny kandydat republikanów przyjął w Trump Tower na Manhattanie głowę polskiego państwa, to zrobi to i tym razem.

Wiosną Trump potrzebował Dudy. Ciążyło na nim kilkadziesiąt oskarżeń i chciał pokazać, że jest poważnym politykiem. Zdjęcie z przywódcą jednego z pięciu najważniejszym krajów Unii doskonale się do tego nadawało. Uśmierzało też obawy, że zdradzi Ukraińców. 

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Bogusław Chrabota: Korea – czyżby chwilowe szaleństwo?
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką
Komentarze
Jarosław Kuisz: Wokeizm i „zbędni ludzie”
Komentarze
Jan Zielonka: Czar niezależnych kandydatów
Komentarze
Braun lub Korwin-Mikke wystartuje w wyborach. Nawrocki może się ucieszyć
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Komentarze
Estera Flieger: KO weszła w raport o Nawrockim jak w masło. Tak jak mógłby chcieć tego Kaczyński
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska