Znamy już cztery pytania referendalne proponowane przez PiS: „Czy popierasz wyprzedaż państwowych przedsiębiorstw?”, „Czy jesteś za podwyższeniem wieku emerytalnego wynoszącego dziś 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn?”, „Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzuconym przez biurokrację europejską?”, „Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?”.
PiS nie interesuje w referendum opinia obywateli
W przypadku każdego pytania w podobny tendencyjny sposób PiS wymusza odpowiedź negatywną, po pierwsze, źle nastawiając Polaków wobec opozycji, która ma być kojarzona z takimi, zmanipulowanymi hasłami, po drugie zaś, wykazując poparcie dla PiS. Sama treść pytań nie ma tu w gruncie rzeczy żadnego znaczenia. Władzy wcale nie chodzi o pozyskanie opinii obywateli w ważnych kwestiach.
Czytaj więcej
Liderzy Prawa i Sprawiedliwości przedstawili pytania referendalne, na które mają odpowiedzieć Polacy przy okazji październikowych wyborów. Wszystkie dotyczą fundamentów bytu państwowego, a odpowiedzi rozstrzygną, jaka będzie Polska w przyszłości.
Podobny zabieg zastosowali w 1946 roku komuniści, szykując się do przejęcia władzy w Polsce i zniszczenia dysponującej silniejszym poparciem społecznym opozycji. Wtedy chodziło nie o cztery odpowiedzi negatywne, ale trzy pozytywne. Pytania tak dobrano, by wymusić odpowiedź pozytywną, co miało wykazać poparcie dla komunistów, czemu towarzyszyła akcja propagandowa za głosowaniem „trzy razy tak” (z plakatami z niemieckim żołnierzem – jeśli nie chcesz jego powrotu, głosuj „trzy razy tak”). Były to: „Czy jesteś za zniesieniem Senatu?”, „Czy chcesz utrwalenia w przyszłej konstytucji ustroju gospodarczego zaprowadzonego przez reformę rolną i unarodowienia podstawowych gałęzi gospodarki krajowej z zachowaniem ustawowych uprawnień inicjatywy prywatnej?”, „Czy chcesz utrwalenia zachodnich granic Państwa Polskiego na Bałtyku, Odrze i Nysie Łużyckiej?”.
Czytaj więcej
Każdy głosujący 15 października wyborca może odmówić przyjęcia którejkolwiek z trzech kart do głosowania: do Sejmu, Senatu lub referendum – wyjaśnia Wojciech Hermeliński, były szef PKW, sędzia TK w stanie spoczynku.