W sprawie TikToka panuje rozdwojenie jaźni. Z jednej strony politycy myślą pozornie logicznie. Ponieważ jest to najszybciej rosnąca platforma społecznościowa – jest zainstalowana na co trzecim smartfonie w naszym kraju, używa jej kilkanaście milionów Polaków – trzeba iść tam, gdzie są wyborcy. Dlatego kolejni partyjni działacze zakładają konta i wrzucają filmiki na tę platformę, a partie i instytucje zamawiają tam kampanie informacyjne.
Skoro statystyczny użytkownik włącza tę aplikację dziesięć razy dziennie i spędza na niej według różnych danych od pół do aż półtorej godziny, politycy ulegają złudzeniu, że gdy nagrają filmik, który obejrzy na TikToku milion użytkowników, dotrą do szerokiego grona potencjalnych wyborców. Upraszczają więc język, przekaz, dodają muzykę w tle, efekty komputerowe, napisy i są przekonani, że w ten sposób docierają do obywateli, mają wszak twarde dane, statystyki śledzących, liczbę odbiorców danego materiału. Na papierze wszystko się zgadza.
Czytaj więcej
Polska wystąpiła do Komisji Europejskiej o uzasadnienie decyzji o zakazie dla TikToka. MSWiA nie widzi zagrożenia bezpieczeństwa. – Mamy konto na Facebooku – usłyszeliśmy w resorcie.
Kłopot w tym, że TikTok jest głównie narzędziem rozrywki. Każdy, to spędził na nim więcej czasu, wie, o czym piszę. Kto tego nie zrobił, niech mi uwierzy: dominują filmiki, w których użytkownicy wygłupiają się przed kamerą, robią miny, tańczą do znanych przebojów, przebierają się, pokazują sztuczki, przypadkiem zarejestrowane wypadki. Wyświetlane kiedyś w telewizji programy typu ukryta kamera czy nadesłane przez widzów wideo z wesela dokumentujące pannę młodą przewracającą się prosto na tort jawią się jak Himalaje dobrego smaku w porównaniu z tym, co dominuje na TikToku.
Ale to nie tylko kwestia smaku. Pytanie, czy rzeczywiście do wyborców trafia jakikolwiek przekaz w sytuacji, gdy średnio jeden filmik oglądany jest na TikToku przez 2 do 5 sekund. Mgnienie oka, i przesuwam dalej. Czy więc w istocie nie są złudzeniem dane pokazujące, do ilu osób dotarł polityk czy inny użytkownik?