Wspaniały wybór. Trudno byłoby się powstrzymać od krytyki, gdyby komitet noblowski – w takim momencie: wielkiej wojny imperialnej, zbrodni wojennych, brutalnego tłumienia wolności – nagrodził kogoś z innego krańca globu. Najważniejsze dla pokoju na świecie jest teraz to, jak zakończy się wojna na Ukrainie, w tym – jak z niej wyjdą społeczeństwa: ukraińskie, białoruskie i rosyjskie.
Nie przez przypadek nowi nobliści zostali potraktowani wspólnie, choć na poziomie państw są w przeciwnych obozach. Rosja jest agresorem, a wspiera ją Białoruś. Po drugiej jest państwo ofiara – Ukraina. Nagrodzeni walczą jednak o to samo: wolność i prawdę, tam, gdzie rozgrywa się o nie najważniejszy i najtrudniejszy bój. Działacze rosyjskiego stowarzyszenia Memoriał i wyróżniony osobiście białoruski obrońca praw człowieka Aleś Bialacki na dodatek walczą w osamotnieniu, nie spadają im na głowy bomby, ale mają przeciwko sobie cały aparat swoich państw. Niestety, zwłaszcza w wypadku Rosji, także dużą część rodaków, upojonych mordami w sąsiednim kraju.
Czytaj więcej
W Oslo przyznano Pokojową Nagrodę Nobla. Laureatami zostali białoruski obrońca praw człowieka Aleś Bialacki oraz dwie organizacje broniące praw człowieka - rosyjski Memoriał i ukraińskie Centrum Wolności Obywatelskich.
Aleś Bialacki od dawna doświadcza tego, co oznacza niezgoda na działania reżimu białoruskiego, jakie są konsekwencje dokumentowanie jego zbrodni. Kierowana przez Bialackiego organizacja Centrum Praw Człowieka „Wiosna” informowała świat, ilu jest więźniów politycznych na Białorusi, kim są, jakie absurdalne zarzuty im postawiono. Teraz sam jest na tej liście – jest dziś jednym z 1348 więźniów politycznych Łukaszenki.
Bez Stowarzyszenia Memoriał nie wiedzielibyśmy tak wiele o zbrodniach sowieckich, z Katyniem włącznie, a także o łamaniu praw człowieka w Rosji i innych krajach, powstałych po upadku ZSRR. Teraz, w czasie eksplozji rosyjskiego imperializmu, w czasie kolonialnej wojny, Memoriał przeżywa wyjątkowo trudne chwile, władze robią wszystko, by odebrać mu głos, uniemożliwić jakiekolwiek działanie: szykanują, represjonują, delegalizują. Bo boją się prawdy, boją się świadków swoich zbrodni.