29 listopada w Polsce prawdopodobnie pobity zostanie rekord dziennych obrotów w handlu detalicznym, bo importowana z Zachodu tradycja Czarnego Piątku przyjęła się u nas doskonale. Zakupy planuje 68 proc. badanych, a rok temu robiło je 59 proc. Widać zatem, że popularność zjawiska narasta. Statystyczny konsument planuje wydanie w ten dzień 382 zł. Zgodnie z badaniami serwisu Picodi wydatki przekroczą 2,3 mld zł.
Czytaj także: UOKiK radzi jak nie dać się oszukać w Czarny Piątek
Kilkanaście tysięcy polskich e-sklepów z platformy Shoper rok temu w ten dzień zanotowało o 91 proc. wyższą sprzedaż niż podczas Black Friday w 2017 r. Klienci w ten dzień wydali już ponad trzykrotnie więcej niż średnio w październiku 2018 r. – Bijący co roku rekordy Black Friday działa jak samospełniająca się przepowiednia. Kupujący spodziewają się wielkiego święta zakupów, a sprzedawcy widzą, że działania marketingowe w tym okresie są nadzwyczaj skuteczne i często rozciągają czas trwania promocji na cały weekend lub tydzień, a niektórzy zaczynają nawet z miesięcznym wyprzedzeniem – mówi Oliwia Tomalik, marketing manager Shopera.
Z danych Smartscope dla sieci RTV Euro AGD, które poznała „Rzeczpospolita", wynika, że trzy czwarte Polaków planuje w tegoroczny Black Friday kupować ubrania, kolejne pod względem wskazań są buty oraz kosmetyki. Dlatego sprzedawcy nie mogą przepuścić takiej okazji i drobiazgowo się na ten dzień przygotowują.