– Choć inflacja spadła kolejny raz, to jej poziom jest dwucyfrowy i aż czterokrotnie przewyższa cel banku centralnego. To sprawia, że pomimo stopniowej poprawy nastrojów konsumenci nadal muszą pilnować się w swoich decyzjach zakupowych – mówi Maciej Pawłowicz, dyrektor sprzedaży i rozwoju w ASM Group. – Koszty firm rosną, co znajduje odzwierciedlenie w ostatecznych cenach produktów i usług dla klientów. Ci z kolei coraz częściej poszukują okazji cenowych, a w sytuacji braku promocji po prostu rezygnują z zakupu lub przekładają go.
Obniżki cen niektórych produktów mają również wartość marketingową. W ostatnim czasie takim przykładem jest masło. Jest to produkt, który konsumenci postrzegają jako ważny w codziennych zakupach, a zmiany jego cen stały się wyznacznikiem wyboru miejsca dokonywania zakupów – uważa Anna Semmerling. – Większość scenariuszy inflacyjnych zakłada, że na koniec roku ceny żywności będą rosły w tempie jednocyfrowym, jednak nie można zapomnieć, że do celu inflacyjnego na poziomie 2,5 proc. nadal brakuje.
Sieci nadal rosną
– Gospodarka wciąż ma katar – inflacja w sierpniu nadal jest bardzo wysoka i oznacza utrzymanie ryzyka biznesowego w postaci zwiększenia kosztów zakupu surowców i towarów dla przedsiębiorców, przy jednoczesnym ograniczeniu siły nabywczej ich klientów – mówi Joanna Witek, szef produktu w Finiata. – Część firm, walcząc o utrzymanie przychodów, będzie zmniejszać swoje marże, a co za tym idzie rentowność, a także opóźniać zaplanowane wydatki lub regulowanie rachunków. Ucierpi zatem płynność przedsiębiorstw, także tych zdrowych i dobrze działających – dodaje. Podkreśla przy tym, że oliwy do ognia dolewa zaskakująca decyzja Rady Polityki Pieniężnej i obniżka stóp procentowych aż o 0,75 pkt proc. To nie jest krok ku osiągnięciu celu inflacyjnego. – W międzynarodowym kontekście obserwujemy też reakcję rynku walutowego, gdzie wartość złotego od kilku dni maleje względem „bezpiecznych walut” takich jak euro, dolar czy frank – mówi.
W tej sytuacji lepiej radzą sobie firmy duże. Aldi zapowiada do końca roku około 30 nowych sklepów. – Chcemy być dostępni dla jeszcze większej liczby Polaków. Obecność w każdym województwie to przede wszystkim zobowiązanie, by na co dzień być jeszcze bliżej klientów – mówi Tomasz Gawlik, dyrektor obszaru nieruchomości i ekspansji Aldi w Polsce.