Jak europejska gospodarka ma odzyskać swoją konkurencyjną pozycję wobec świata i czego przedstawiciele gospodarki oczekują po polskiej prezydencji to podstawowe wątki poruszone podczas debaty „Rzeczpospolitej” – „Nowe europejskie otwarcie: jak gospodarka Starego Kontynentu ma odzyskać swoją konkurencyjną pozycję wobec świata?”.
– Choć sześciomiesięczne przewodnictwo w Radzie UE to stosunkowo krótki czas, może ona odegrać rolę katalizatora dla długofalowych zmian – mówił rektor SGH w Warszawie, prof. Piotr Wachowiak. – Głównym hasłem polskiej prezydencji jest bezpieczeństwo. Szczególnie cieszy mnie uwzględnienie bezpieczeństwa biznesowego. Przedsiębiorcy potrzebują stabilności regulacji prawnych. Bez jasnych i przewidywalnych przepisów trudno mówić o inwestycjach, a to one powinny być fundamentem gospodarki – wymieniał rektor Wachowiak. Wskazał też na główne bariery: – Jak mamy konkurować z USA czy Chinami, jeśli energia w Europie jest trzykrotnie droższa? Potrzebujemy realnych rozwiązań, które pozwolą zdobyć przewagi gospodarcze – mówił.
Kolejnym wyzwaniem jest polityka migracyjna. – Bez ludzi do pracy nawet najbardziej ambitne plany pozostaną tylko teorią. Zarówno na poziomie krajowym, jak i unijnym musimy stworzyć przemyślaną politykę migracyjną, która zapewni dopływ wykwalifikowanej siły roboczej – dodał prof. Wachowiak.
Tymczasem przyszłe relacje z USA, zwłaszcza po zapowiedziach Donalda Trumpa dotyczących ceł, wydają się niepewne. – Wprowadzenie 20-procentowych ceł na towary unijne mogłoby wstrząsnąć europejską gospodarką. Musimy być przygotowani na różne scenariusze: pozytywny, realistyczny i ten najbardziej pesymistyczny – podsumował prof. Wachowiak.
– Naszą obsesją od początku jest przypominanie politykom, że bezpieczeństwo trzeba sfinansować, a finansuje się je z podatków, które pochodzą ze wzrostu – zauważył Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan. Praktyczne zdefiniowanie i wdrożenie działań na rzecz konkurencyjności powinno być jednym z zadań polskiej prezydencji. – Przewodnicząca Ursula von der Leyen wielokrotnie wspominała o konkurencyjności, ale teraz potrzebujemy konkretnych kroków. Marzy mi się, żeby z raportów takich jak Letty’ego i Draghiego przynajmniej 30 proc. zostało rozpisanych na działania i wdrożonych. Nawet jeśli uda się 15 proc., to już będzie sukces – stwierdził szef Lewiatana.
Jego zdaniem konieczna jest konsolidacja europejskich rynków oraz przemysłu. – Europa produkuje najlepsze samoloty komercyjne i ma solidny przemysł zbrojeniowy, który wymaga wsparcia oraz integracji. Ważna jest również konsolidacja zamówień publicznych, by maksymalnie wykorzystać potencjał europejskich firm – zaznaczył Witucki. I na tym nie koniec, bo potrzebne jest przemyślenie obecnych regulacji, takich jak Zielony Ład czy ESG. – Nie chodzi o deregulację, ale o reregulację. Dla Polski istotne jest uznanie gazu za zielone paliwo, tak jak Francja zadbała o atom – podsumował Witucki.
To, co wymaga uwagi, to wybranie tych pól konkurencyjności, w których Europa ma szansę dominować. – Nie wierzę w europejską sztuczną inteligencję, bo przy 27 regulacjach to szaleństwo – mówił Witucki. Jego zdaniem wyzwaniem dla Europy jest znalezienie konkretnych i realistycznych rozwiązań, które pozwolą odzyskać jej pozycję w globalnym wyścigu.
Wyzwania energetyczne
Nawiązując do hasła bezpieczeństwa w Europie, Jakub Ruszel, dyrektor wykonawczy ds. zarządzania ryzykiem i zgodnością w Orlen SA, podkreślił znaczenie zintegrowanego podejścia do transformacji energetycznej oraz bezpieczeństwa energetycznego. – Polska prezydencja to dobry moment, by rozpocząć poważną publiczną debatę, która nie ignoruje żadnego stanowiska – zaznaczył Ruszel. – Bezpieczeństwo energetyczne nie istnieje bez przemyślanej, zrównoważonej transformacji, dostosowanej do specyfiki regionów, ich tempa rozwoju oraz uwarunkowań społeczno-gospodarczych.
Podkreślił, że Orlen traktuje transformację energetyczną jako proces długoterminowy, który musi być finansowany w sposób zrównoważony. – My, jako Orlen, bazujemy na podstawowej działalności w sektorze oil and gas, która zapewnia stabilność finansową potrzebną do dalszych inwestycji. Konieczna jest, jego zdaniem, rewizja najbardziej ofensywnych celów Zielonego Ładu. – Zielony Ład był projektowany w innej sytuacji społeczno-gospodarczej. Potrzebujemy uczciwej debaty i refleksji nad jego celami, tak by były akceptowalne dla wszystkich – podsumował dyrektor Ruszel.
Europa od lat uznawana jest za globalnego lidera regulacji, jednak nie zawsze za motor światowych innowacji. Wiesław Rozłucki, prezes Fundacji Polski Instytut Dyrektorów, uważa, że opracowanie strategii to jedno, ale to jej realizacja stanowi większe wyzwanie. Apelował o dialog między regulatorami a biznesem na etapie planowania, by uniknąć sytuacji, w której gotowe strategie są narzucane przedsiębiorcom bez ich udziału. Zwracał też uwagę na nowe regulacje ESG, które zobowiążą duże spółki, a później także mniejsze firmy, do raportowania tysięcy parametrów. Podkreślał, że dla gigantów, takich jak Orlen, będzie to możliwe, ale dla mniejszych przedsiębiorstw może stać się barierą hamującą rozwój. A polski rynek giełdowy w 90 proc. tworzą małe i średnie firmy.
Prezes Rozłucki odnosił się również do idei jednolitego europejskiego rynku finansowego i jednego regulatora – i studził entuzjazm dla takich rozwiązań. Tłumaczył, że w dużym systemie mniejsze podmioty mogłyby zostać zmarginalizowane. Dla obywateli najważniejsze jest bezpieczeństwo ekonomiczne, a to zapewnia silna gospodarka. Rozłucki zwracał uwagę, że stabilność społeczna często liczy się bardziej niż abstrakcyjne pojęcie bezpieczeństwa narodowego.
Na zdrowie publiczne zwracał uwagę Marcin Bodio, dyrektor ds. polityki publicznej i komunikacji MSD Polska. Polska prezydencja po raz pierwszy od lat uwzględniła temat bezpieczeństwa zdrowotnego, czyli szerszego i bardziej kompleksowego pojęcia niż samo bezpieczeństwo lekowe. Zauważył jednak, że UE przegrywa wyścig o innowacje. W 2023 r. Europa wprowadziła 17 nowych cząsteczek lekowych, podczas gdy Stany Zjednoczone 28, a Chiny 25. Dyrektor Bodio zwrócił też uwagę, że Chiny osiągają wzrost inwestycji na badania i rozwój na poziomie 20 proc. rocznie, podczas gdy Unia Europejska ledwie 4,4 proc.
Nadmierne regulacje uderzają w konkurencyjność
Do kwestii nadregulacji w Europie, które ograniczają konkurencyjność, odniosła się Blanka Chmurzyńska-Brown, szefowa public affairs w L’Oréal Polska i Kraje Bałtyckie. Przypomniała, że Europa to światowa kolebka przemysłu beauty, historyczny lider produkcji kosmetyków, który wyznacza globalne „złote standardy” regulacji i innowacyjności. Nadmierna i niespójna liczba dyrektyw i rozporządzeń powoduje, że zaczynamy tracić tę pozycję. – Ostatni rok to pierwszy moment, kiedy europejski sektor kosmetyczny przegrał wyścig ze Stanami Zjednoczonymi – zauważyła. Ma to swoje przyczyny w zbyt ambitnych planach i polityce zakazów, za którymi nie podążają światowe rynki.
Chmurzyńska-Brown podkreślała, że nadmiar regulacji, szczególnie w kontekście Zielonego Ładu, prowadzi do problemów z wdrażaniem przepisów w praktyce, za przykład podając dyrektywę ściekową, największą bolączkę sektora kosmetycznego i ilustrację tego, jak nie należy budować regulacji. – Europa chce stworzyć czwartorzędowy system oczyszczania ścieków, nie wprowadzając systemu rozszerzonej odpowiedzialności producenta; to łamie zasady unijne – podkreśliła. Jej zdaniem dyrektywa została opracowana w pośpiechu, pod polityczną presją, z pominięciem wyników badań naukowych instytucji takich jak Joint Research Center. – Obarczono nią jedynie dwa sektory – kosmetyczny i farmaceutyczny, mimo że według m.in. badań JRC zanieczyszczenia te pochodzą z wielu różnych źródeł, takich jak pestycydy, biocydy, detergenty czy nawet kofeina z branży spożywczej. Kontrybuując 1 proc. do zanieczyszczeń, mamy dziś odpowiadać za 20 proc. – wyjaśniała. To nie tylko niesprawiedliwe, ale też nie zmobilizuje innych branż do pracy nad modyfikacją swoich produktów. Warto zatem rozważyć procedurę Omnibus, za pomocą której możemy naprawić błędy regulacyjne, nim dyrektywa będzie transponowana do prawa krajowego. – Plan polskiej prezydencji, który zakłada upraszczanie i odchudzanie nadregulacji w myśl zasady better regulation, jest świetną okazją, by poprawić dyrektywę ściekową, napisaną w pośpiechu, bez zgody z nauką – podsumowała Chmurzyńska-Brown.
– Polskie priorytety prezydencji nie uwzględniają problemu nadregulacji, dlatego to biznes i media powinny naciskać na jego włączenie – zauważył Maciej Witucki. – Potrzebujemy dyrektywy o zakazie modyfikacji dyrektyw, aby stworzyć stabilne otoczenie regulacyjne – podkreślał. Stąd tak ważna jest nieformalna część polskiej prezydencji, która umożliwia rozmowy w podgrupach i budowanie sojuszy. Zdaniem Wituckiego ze Skandynawią trudno dyskutować o ESG, natomiast z Niemcami, Francją czy Włochami możliwe są bardziej konkretne rozmowy.
– Nadregulacja wynika często z politycznego populizmu i presji ze strony głośnych grup aktywistów – zauważył Wiesław Rozłucki. Regulacje więc powinny być bardziej przemyślane i poprzedzone wszechstronną oceną skutków. – Nie chodzi o to, żeby zmniejszyć regulacje o połowę, tylko żeby to była dobra regulacja, nie biurokratyczna – zaznaczył.
– Podstawą konkurencyjności gospodarki jest społecznie akceptowalna cena energii i paliw – tak uważa Jakub Ruszel z Orlenu. Tymczasem wysokie koszty energii stanowią problem dla wszystkich sektorów gospodarki. – Zasada jest prosta: im szybciej i im wyższe cele, tym drożej i trudniej – zauważył Ruszel. Zwrócił uwagę na skumulowany wpływ regulacji, takich jak dyrektywa o odnawialnych źródłach energii czy zakaz rejestracji aut spalinowych. – Koncerny paliwowe, nawet jeśli chciałyby spełnić te wymogi, nie zamortyzują szoku cenowego dla gospodarki i konsumentów – ostrzegał.
Trzeba promować własne dobre rozwiązania
Ale i sektor kosmetyczny ma duże znaczenie dla gospodarki Europy – przekonywała Blanka Chmurzyńska-Brown – to 3 miliony miejsc pracy i 78 miliardów PKB w Unii Europejskiej. Konieczne jest więc holistyczne spojrzenie na łańcuch wartości, jaki generuje branża kosmetyczna, od rolników po naukowców, dostawców i producentów opakowań. Europejski przemysł już na starcie obciążają koszty energii, które w Europie są o 2,5 razy wyższe niż w USA.
Na to, że polska prezydencja zbiega się z decydującym momentem dla rynku farmaceutycznego, zwrócił uwagę Marcin Bodio. – To czas, kiedy urzędnicy w Brukseli będą decydować o pakiecie farmaceutycznym, który zdefiniuje, jak ten rynek będzie wyglądał w kolejnych latach – powiedział. Podkreślił też priorytety zdrowotne, jak profilaktyka, transformacja cyfrowa i zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży, jako obszary, które warto promować podczas prezydencji. – Mamy dobre rozwiązania, które powinniśmy pokazywać jako najlepsze praktyki – mówił, a jako przykład sukcesu podał Narodowy Program Szczepień przeciwko HPV.
Jak biznes zamierza działać podczas prezydencji?
Przedstawiciele biznesu planują aktywne działania zarówno w kraju, jak i na poziomie Brukseli. Jakub Ruszel z Orlenu podkreślił, że firma zamierza korzystać ze swojej masy krytycznej oraz budować strategiczne sojusze w ramach organizacji branżowych.
Marcin Bodio zaznaczył, że branża farmaceutyczna będzie koncentrować się na dialogu z interesariuszami i aktywnym uczestnictwie w konsultacjach nad pakietem farmaceutycznym, który będzie decydowany w trakcie polskiej prezydencji.
Blanka Chmurzyńska-Brown zwróciła uwagę na rolę dialogu z rządem i instytucjami europejskimi, a także na znaczenie platform, takich Rada Organizacji Pozarządowych ds. prezydencji Polski w Radzie Unii Europejskiej. Podkreśliła, że istotne jest wdrażanie konkretnych działań na poziomie wykonawczym: – Rząd nas wysłuchał, teraz trzeba zadbać o realizację naszych postulatów pogłębiających jednolity rynek wspólnotowy i wspierających politykę przemysłową UE.
W podsumowaniu debaty Wiesław Rozłucki zwrócił uwagę, że biznes musi rozpocząć dialog o bardziej zrównoważonym stanowieniu prawa, które nie będzie zbyt ambitne kosztem wykonalności. – To jest proces, który może potrwać dłużej, ale musi wystartować – zaznaczył. Uczestnicy debaty zgodzili się, że ich celem jest wspólny, spójny głos, który pozwoli na skuteczne działania i ochronę konkurencyjności europejskich sektorów.