Maroko stać na porażkę w mundialu. Bo i tak już wygrało

Niezależnie od wyniku meczu z Francją w najbliższą środę, 14 grudnia, Maroko pozostanie bohaterem tego Pucharu Świata. To, co już zrobili podopieczni trenera Walida Regragui, jest warte znacznie więcej niż kilkaset tysięcy euro wydane na promocję inwestowania w tym kraju, jaka trwa teraz w stacjach telewizyjnych w Europie Zachodniej.

Publikacja: 11.12.2022 15:29

Marokańczycy cieszący się z wygranej ich drużyny nad Portugalią na mundialu w Katarze

Marokańczycy cieszący się z wygranej ich drużyny nad Portugalią na mundialu w Katarze

Foto: AFP

Ten wspaniały wizerunek wielkiej energii, sprytu i poświęcenia mogą jedynie zakłócić zamieszki marokańskich imigrantów we Francji i Belgii.

Maroko od kilku lat chwalone jest przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy za otwarcie gospodarki na inwestycje zagraniczne. Skorzystali z tego przede wszystkim Francuzi — Renault i Danone produkują tam na rynek wewnętrzny, ale i na eksport. Pojawia się tam coraz więcej firm niemieckich, zainwestował także Boeing. Marokański klimat pozwala na uprawę cytrusów, ale także warzyw wówczas, gdy nawet w południowej Hiszpanii jest za zimno. Oliwa z oliwek dorównuje hiszpańskiej i greckiej. Wina nie są gorsze od portugalskich czy włoskich. A produkty z dodatkiem oleju arganowego są wyjątkowe, bo drzewa arganowe nie rosną gdziekolwiek indziej. Słynne na całym świecie są zdjęcia kóz wchodzących na drzewa i obgryzających otoczkę arganowych orzechów. W ten sposób zwierzęta pomagają właścicielom plantacji w przygotowaniu surowca do dalszego przerobu.

Ratowanie turystyki

W marokańskim PKB największy udział mają usługi (25 proc.) — w tym transportowe oraz turystyka. Tyle samo udziału mają łącznie branża budowlana, górnictwo, przemysł tekstylny. Rolnictwo to 14 proc., ale to ta dziedzina gospodarki daje największe zatrudnienie, bo aż 40 proc. Udział turystyki w PKB zależnie od roku waha się od 9 do nawet 15 proc., daje bezpośrednio zatrudnienie dla ćwierć miliona ludzi, cztery razy tyle, jeśli weźmiemy pod uwagę branże z nią związane. Teraz właśnie kraj jest już w pełni otwarty na turystów po ponad 30 miesiącach praktycznego zamknięcia.

Czytaj więcej

Mundial w Katarze: afrykańska sensacja, Maroko w półfinale

Jak wtedy żyła branża turystyczna? — Nie żyła. Tutaj było zupełnie pusto — mówi Karim Abbassi z Marokańskiego Narodowego Urzędu Turystyki. To z czego ludzie żyli? — Potrafimy się dzielić. Ktokolwiek miał cokolwiek, dzielił się z tymi, co mieli mniej. To jest typowe dla Marokańczyków — tłumaczy. Ale pozbawieni dochodów po prostu zbiednieli. PKB ma wzrosnąć o 1,8 proc. w tym roku, ale gospodarka spowolni w 2023. Zduszą ją przede wszystkim wysokie ceny energii. To z kolei przełoży się na wszystkie inne ceny.

Dzisiaj trudno sobie wyobrazić, jak wyglądał Marakesz bez turystów. Stoimy na obrzeżach wielkiego placu Dżami al-Fana w Marakeszu pełnego sprzedawców wszystkiego najpotrzebniejszego i zupełnie zbędnego, kosmetyków, odzieży, wszechobecnego obuwia, zaklinaczy węży, stoisk z wyciskanymi sokami, mini-restauracji. Dosłownie wszystkiego. Wokół placu labirynt uliczek ze sklepami, które mają jeszcze większą ofertę. I wszyscy wszystko kupują, jedzą, piją, rzucają do koszyków drahmy dla zaklinaczy węży. Luksusowy hotel Mamounia, ogłoszony najlepszym w Afryce, jest pełen. Podobnie inny pięciogwiazdkowy Jaal, który przyjmuje jedynie dorosłych.

Podczas pandemii państwo wsparło branżę turystyczną kwotą o równowartości 2 mld euro. Była w tym również kwota równowartości 200 euro miesięcznie na każdego pracownika firmy związanej z turystyką. Warunkiem było, że nawet w warunkach zamknięcia utrzymają oni przynajmniej 80 proc. personelu.

To jednak nie wystarczyło na utrzymanie zatrudnienia i wyraźnie widać, że niektóre hotele jeszcze nie podniosły się po pandemii. W rankingu Światowej Organizacji Turystyki (powstał na podstawie rezerwacji zrobionych do 1 grudnia 2022) Maroko ma razem z Turcją być 8. najpopularniejszym wśród turystów krajem na świecie. Nie wygrywają z Francją i Stanami Zjednoczonymi, ale z Egiptem, Tajlandią, Jordanią i Meksykiem już tak. Co ciekawe turystyka właśnie jest w tym kraju gwarantem spokoju społecznego. Warunkiem, że się to rzeczywiście spełni, jest utrzymanie tego wizerunku.

Najlepszy czas

Maroko otworzyło się na turystykę na początku lutego 2022, czyli zdążyło jeszcze przed końcem sezonowego szczytu, który trwa do końca marca. Kiedy granice były zamknięte z powodu pandemii, rodziny ratowały swoje budżety dzięki przekazom z Europy. Skłaniało to także młodych ludzi do wyjazdów, żeby zarobić i pomóc rodzinie przetrwać najgorsze czasy.

Czytaj więcej

Udawała, że rodzi w trakcie lotu. 27 pasażerów zbiegło z samolotu w Hiszpanii

Dzisiaj liczba przyjazdów sięga 80 proc. z rekordowych 13 mln w roku 2019. Z tego ponad 2 mln przyjeżdża wyłącznie do Marakeszu. Statystyczny turysta zostawia w Maroku 759 dolarów.

— Dla Maroka turystyka jest kluczową gałęzią gospodarki. Ten kraj nigdy nie będzie potęgą przemysłową, a turystyka jest pewnym źródłem dopływu zagranicznych pieniędzy — mówi Basem Aly, analityk w Control Risks, globalnej firmie zajmującej się oceną ryzyka dla inwestorów. Jego zdaniem jednak znacznie większe znaczenie ma ta branża dla rynku pracy, w tym niekoniecznie tego oficjalnie rejestrowanego. — To wielka rola społeczna, bo daje zatrudnienie nawet ludziom nisko wykwalifikowanym, którzy dopiero wchodzą na rynek pracy, także tym, którzy stracili stałe źródło dochodów podczas pandemii — dodaje Basem Aly. Nie mówi o tym, że to w branży turystycznej i jej otoczeniu pracę znalazło wiele kobiet.

Najlepszym czasem na odwiedzenie Maroko, jeśli ktoś nie zamierza wyłącznie wylegiwać się na plaży w Agadirze czy Essaouirze, są miesiące od początku listopada do końca marca. Temperatura w tych miesiącach waha się w granicach 20-30 stopni i jest komfortowa do zwiedzania. Z Warszawy do Marakeszu lata dwa razy w tygodniu (w poniedziałki i piątki), właśnie do końca marca Wizz Air. Krótsze i dłuższe pakiety pobytowe w Marakeszu i innych miastach oferują Itaka i Rainbow.

Ten wspaniały wizerunek wielkiej energii, sprytu i poświęcenia mogą jedynie zakłócić zamieszki marokańskich imigrantów we Francji i Belgii.

Maroko od kilku lat chwalone jest przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy za otwarcie gospodarki na inwestycje zagraniczne. Skorzystali z tego przede wszystkim Francuzi — Renault i Danone produkują tam na rynek wewnętrzny, ale i na eksport. Pojawia się tam coraz więcej firm niemieckich, zainwestował także Boeing. Marokański klimat pozwala na uprawę cytrusów, ale także warzyw wówczas, gdy nawet w południowej Hiszpanii jest za zimno. Oliwa z oliwek dorównuje hiszpańskiej i greckiej. Wina nie są gorsze od portugalskich czy włoskich. A produkty z dodatkiem oleju arganowego są wyjątkowe, bo drzewa arganowe nie rosną gdziekolwiek indziej. Słynne na całym świecie są zdjęcia kóz wchodzących na drzewa i obgryzających otoczkę arganowych orzechów. W ten sposób zwierzęta pomagają właścicielom plantacji w przygotowaniu surowca do dalszego przerobu.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Nowa Skoda Kodiaq. Liczą się konie mechaniczne czy design?
Tu i Teraz
Nowa Skoda Superb. Komfort w parze z technologią
Gospodarka
Wody Polskie w ogniu krytyki po powodzi. Czym są i jaki mają budżet?
Gospodarka
Ukraina w energetycznym kryzysie. Cios dla gospodarki
Gospodarka
Nowa prognoza OECD dla światowej gospodarki na 2024 i 2025 rok