Warszawska giełda już o krok od rekordu

WIG nadal odstaje od zachodnich indeksów, ale w ostatnich tygodniach zaskakuje siłą. Do historycznego maksimum brakuje mu niespełna 2 proc. A rząd chce zwiększyć liczbę debiutów.

Aktualizacja: 04.06.2021 06:06 Publikacja: 03.06.2021 21:00

Warszawska giełda już o krok od rekordu

Foto: Bloomberg

Od początku maja główny indeks warszawskiej giełdy urósł o prawie 10 proc. W środę kontynuował dobrą passę, zyskując prawie 1 proc. i kończąc sesję na poziomie 66 758 tys. pkt. Do rekordu wszech czasów z 23 stycznia 2018 r. brakuje mu już mniej niż 2 proc., a do szczytu z poprzedniej hossy (lipiec 2007 r.) zaledwie 1 proc.

Jakie perspektywy

Choć ostatnie tygodnie są dla GPW świetne, to w zestawieniu z globalnymi indeksami WIG nadal wypada blado. Zachodnie wskaźniki poruszają się w mocnym trendzie wzrostowym od kilku lat, a na GPW odbicie jest widoczne dopiero od jesieni 2020 r.

Wyjątkowo słabo wypada indeks największych spółek WIG20 w zestawieniu z analogicznymi wskaźnikami z innych rynków. Przykładem może być niemiecki DAX, który pnie się w górę i systematycznie bije kolejne rekordy. Tymczasem WIG20 zakończył wprawdzie środową sesję na poziomie najwyższym od połowy listopada 2019 r., ale nadal jest o ponad 40 proc. niżej niż podczas szczytu hossy z 2007 r.

Czy ostatnie optymistyczne odczyty PMI i pozytywne prognozy dla PKB będą pomagać giełdzie dalej rosnąć?

– WIG zbliża się już do historycznych szczytów. Zastanawiając się, czy rekord zostanie pobity, warto wziąć pod uwagę najważniejsze czynniki napędzające hossę. Cały czas mamy bardzo niskie stopy procentowe, inflacja rośnie, a na lokatach nie można się przed nią obronić. Polityka fiskalna jest ewidentnie sprzyjająca, promuje zwiększanie dochodów i konsumpcję, przy bardzo dobrym rynku pracy. Poza tym wyceny pozostają umiarkowane – mówi Emil Łobodziński, doradca inwestycyjny BM PKO BP. Dodaje, że sezon publikacji wyników za I kwartał 2021 r. pokazał zdolność firm do poprawiania zysków.

– Patrząc na branże, potencjał mają firmy nastawione na konsumenta, który wraz z otwieraniem gospodarki jest coraz bardziej aktywny. Ponadto cały czas dobre perspektywy mają deweloperzy, część spółek przemysłowych i branża finansowa. Ta ostatnia nie dość, że operacyjnie radzi sobie dobrze, to jeszcze jakiekolwiek podwyższenie stóp w reakcji na wyższą inflację będzie mocnym pozytywnym akcentem wynikowym – podsumowuje Łobodziński.

Wtóruje mu Konrad Księżopolski, dyrektor działu analiz Haitong Banku. – Pomimo ostatnich wzrostów z punktu widzenia fundamentalnego czy wycenowego główne indeksy na GPW nie znajdują się na wysokich poziomach – ocenia. Wskazuje na oczekiwania dotyczące tegorocznych zysków spółek. Przekładają się one na wskaźnik ceny do zysku dla WIG na poziomie 12,8, a dla WIG20 – 12,2. Podczas gdy dla DAX jest to 15,5, a dla amerykańskiego S&P – 22.

– Cały czas ciekawym pomysłem inwestycyjnym jest branża IT, jeden z beneficjentów pandemii, gdyż przyspieszyła ona trend cyfryzacji i zwiększyła zapotrzebowanie na usługi i produkty IT – uważa ekspert Haitong Banku.

Czynniki ryzyka

Na fakt, że wyceny na GPW są niższe niż na innych rynkach, uwagę zwraca też Sobiesław Kozłowski, dyrektor departamentu analiz i doradztwa Noble Securities. Ale zastrzega, że ryzykiem jest m.in. zbyt szybki wzrost inflacji i poprawa koniunktury w gospodarce, która może zachęcić banki centralne do wycofywania się z luzowania ilościowego, implikując spadek podaży pieniądza i tym samym pogorszenie koniunktury na rynkach bazowych.

Nie brak też opinii, że wyceny na warszawskiej giełdzie są wprawdzie niskie, ale tylko na tle ultraniskich, wywołanych nieortodoksyjną polityką banków centralnych, stóp procentowych. – Polityka ta, w połączeniu z helicopter money, wywołała inflację, co poprawia w krótkim terminie wyniki spółek bez jej kosztu, w postaci wyższych stóp – mówi Marcin Materna, szef działu analiz Millennium DM. Dodaje, że jeśli banki centralne dalej będą drukowały pieniądze, to w dalszym ciągu będziemy mieli do czynienia z inflacją cen aktywów, więc hossa może trwać. Gdy jednak banki zdecydują się agresywniej zareagować (a prędzej czy później będą do tego zmuszone), hossa gwałtownie się zakończy silnymi spadkami. Im dłużej banki centralne będą ignorować problem, tym boleśniejsza może być następna bessa.

– To, co się obecnie dzieje, można porównać do jazdy samochodem 140 km/h po terenie zabudowanym i zadowolenia z faktu, że „przecież nic złego się nie dzieje, zabawa trwa w najlepsze". Koniec zabawy może okazać się szybki i drastyczny. Otwarte pozostaje pytanie kiedy – podsumowuje Materna.

Rośnie ruch w debiutach

W ostatnich latach w Warszawie zdecydowanie więcej spółek wychodziło z giełdy, niż na nią wchodziło. Wraz z poprawą koniunktury sytuacja się zmieniła. Fala wycofań wyhamowała, a rynek debiutów wyraźnie odżył. Od stycznia 2021 r. na GPW pojawiło się już osiem nowych spółek, podczas gdy w trzech poprzednich latach było ich tylko siedem rocznie.

Rząd chce wprowadzić dodatkowe ulgi, które mogą jeszcze mocniej rozruszać rynek debiutów. Chodzi o zniesienie obowiązku zapłaty podatku od zysku ze sprzedaży akcji kupionych w ramach IPO, pod warunkiem zachowania ich przez trzy lata.

– To pomysł ciekawy. Co prawda inwestorzy indywidualni zwykle obejmują mniejszą część oferty, a o wycenie decydują instytucje, ale większy popyt tej grupy i tak może być zauważalny z perspektywy całego rynku – komentuje Dominik Niszcz, analityk Trigon DM.

Poprawa sytuacji na giełdzie sprawiła, że coraz łaskawszym okiem patrzą na nią też fundusze PE. Ponad połowa sondowanych przez EY zarządzających funduszami planuje wyjście z inwestycji właśnie poprzez giełdę w ciągu najbliższych 18–24 miesięcy.

Opinia dla „rz"

Michał Krajczewski, kierownik zespołu doradztwa inwestycyjnego BNP Paribas

W średnim terminie WIG ma potencjał do kontynuacji trendu wzrostowego. W krótkim terminie rządzą emocje i wahania, a korekty są możliwe (szczególnie po tak dobrym miesiącu, jakim był maj). Ale podstawy fundamentalne są sprzyjające. Przy utrzymaniu się pozytywnego otoczenia globalnego istnieje potencjał do dalszego wzrostu wycen.

Od początku maja główny indeks warszawskiej giełdy urósł o prawie 10 proc. W środę kontynuował dobrą passę, zyskując prawie 1 proc. i kończąc sesję na poziomie 66 758 tys. pkt. Do rekordu wszech czasów z 23 stycznia 2018 r. brakuje mu już mniej niż 2 proc., a do szczytu z poprzedniej hossy (lipiec 2007 r.) zaledwie 1 proc.

Jakie perspektywy

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Giełda
Donald Trump nakręcił inwestorów w Rosji. Giełda zawiesiła usługi
Giełda
Giełda prze naprzód, WIG20 najwyżej od siedmiu lat. Koniec wojny?
Giełda
Euforia na rosyjskiej giełdzie po rozmowie Trumpa z Putinem
Giełda
Co czeka gorący rynek fuzji i przejęć
Giełda
Bycze akcenty na koniec tygodnia na GPW. Diagnostyka dała zarobić inwestorom