Efekt Halloween. Anomalia, która istnieć nie powinna, ale istnieje

Efekty sezonowe stoją w sprzeczności z hipotezą o efektywności rynków. Jednak sezon jesienno-zimowy statystycznie przynosi wyższe stopy zwrotu niż letni.

Publikacja: 31.10.2024 04:54

Efekt Halloween. Anomalia, która istnieć nie powinna, ale istnieje

Foto: AdobeStock

To zjawisko obserwowane również w Warszawie. Mediana stopy zwrotu z WIG z okresów jesienno-zimowych wynosi 8,4 proc.,a z letnich niespełna 0,5 proc. W ostatnich latach na GPW zjawisko przybrało na sile – wynika z analizy „Parkietu”.

Ostatnie kwartały na GPW świetnie wpisują się w scenariusz anomalii kalendarzowych. Jedna z nich zakłada, że warto sprzedać akcje w maju i wrócić na rynek dopiero jesienią. Jeśli ktoś jej posłuchał, to mógł wyjść z inwestycji przy najwyższych historycznie poziomach wycen. To właśnie w maju WIG zanotował maksimum, zbliżając się do poziomu 90 tys. pkt. Potem było już tylko gorzej. Od szczytu z 20 maja indeks stracił 9 proc. (a od początku maja 4 proc.). Natomiast w okresie wcześniejszym (listopad 2023 r. – koniec kwietnia 2024 r.) zyskał niemal 18 proc.

Co mówi statystyka

Badania potwierdzają istnienie efektu Halloween. Według szacunków Bena Jacobsena i Cherry Zhanga (badanie dotyczyło ponad stu giełd i obejmowało nawet dane sprzed ponad 300 lat) od listopada do końca kwietnia stopa zwrotu sięga 5,1 proc., a od maja do października jest niższa o 4 pkt proc. i wynosi zaledwie 1 proc.

Polska giełda ma stosunkowo krótką historię i trudno na postawie dostępnych danych wyciągać daleko idące wnioski. Niemniej dane te wpisują się w globalne statystyki. Przeanalizowaliśmy zachowanie WIG od 1991 r. do teraz. W sumie mamy 34 okresy letnie i 33 jesienno-zimowe. Wnioski?

Okresów letnich z dodatnią stopą zwrotu było 17, czyli równo 50 proc. wszystkich analizowanych. W grupie okresów jesienno-zimowych było dużo lepiej: WIG urósł 23 razy, czyli 69,7 proc. Okresów zimowo-letnich z dodatnią stopą zwrotu było o 35 proc. więcej niż letnich. Średnia stopa zwrotu z indeksu z okresu jesienno-zimowego wynosi 11,8 proc. i jest o 2,1 pkt proc. wyższa niż z letniego, kiedy to wynosi 9,7 proc.

Notowania WIG cechują się dużą zmiennością, charakterystyczną dla rynków rozwijających się. W efekcie w niektórych okresach stopy zwrotu mocno odbiegają od pozostałych, zaburzając statystyki. Dlatego bardziej miarodajnym wskaźnikiem niż średnia jest mediana niwelująca wpływ wartości skrajnych. Ona jeszcze lepiej pokazuje istnienie efektu Halloween na GPW. Mediana stopy zwrotu z okresów jesienno-zimowych wynosi 8,4 proc., a z letnich zaledwie 0,45 proc. Różnica wynosi zatem niemal 8 pkt proc.

Sprawdziliśmy również, które okresy cechuje większa zmienność. Tu odpowiedź również jest jasna: jesienią i zimą odchylenie standardowe (miara zmienności) jest ponaddwukrotnie wyższe niż w okresach maj–październik.

To nie przypadek

Lepsze zachowanie rynków w okresie jesienno-zimowym można wytłumaczyć konkretnymi czynnikami. Na zjawisko Halloween nakładają się „mniejsze” efekty. Mowa m.in. o efekcie stycznia wynikającym z optymalizacji podatkowej (akcje sprzedawane są pod koniec grudnia i nabywane na początku nowego roku). Źródłem styczniowych wzrostów może być też chęć przemodelowania portfeli przez fundusze i zrobienia zakupów na kolejny rok. Warto odnotować, że efekt stycznia dotyczy w szczególności akcji małych i średnich firm.

Z kolei wcześniej, pod koniec grudnia, dochodzi do tzw. windows dressing, czyli podbijania wartości aktywów na koniec okresów rozliczeniowych przez fundusze. Przełom roku to również czas przygotowywania przez zarządy spółek planów finansowych i prognoz na nowych rok. Rynek to dyskontuje, co skutkuje zwyżką notowań, a dodatkowym wsparciem są aktualizowane przez biura maklerskie rekomendacje uwzględniające nowe (co do zasady wyższe, bo większość spółek stara się przecież poprawiać z roku na rok wyniki) prognozy finansowe, co podbija wycenę akcji w modelu zdyskontowanych przepływów pieniężnych.

To tylko przykładowe argumenty, którymi można próbować racjonalnie wytłumaczyć efekt Halloween. Niezależnie od nich, dużo zależy od ogólnej sytuacji na rynkach. Jeśli mamy hossę, to większość pozytywnych zjawisk znajduje odzwierciedlenie w wycenach (stając się tym samym samospełniającą się przepowiednią), informacje negatywne są natomiast ignorowane. W przypadku bessy obserwujemy zjawisko odwrotne.

To zjawisko obserwowane również w Warszawie. Mediana stopy zwrotu z WIG z okresów jesienno-zimowych wynosi 8,4 proc.,a z letnich niespełna 0,5 proc. W ostatnich latach na GPW zjawisko przybrało na sile – wynika z analizy „Parkietu”.

Ostatnie kwartały na GPW świetnie wpisują się w scenariusz anomalii kalendarzowych. Jedna z nich zakłada, że warto sprzedać akcje w maju i wrócić na rynek dopiero jesienią. Jeśli ktoś jej posłuchał, to mógł wyjść z inwestycji przy najwyższych historycznie poziomach wycen. To właśnie w maju WIG zanotował maksimum, zbliżając się do poziomu 90 tys. pkt. Potem było już tylko gorzej. Od szczytu z 20 maja indeks stracił 9 proc. (a od początku maja 4 proc.). Natomiast w okresie wcześniejszym (listopad 2023 r. – koniec kwietnia 2024 r.) zyskał niemal 18 proc.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Giełda
Potężne spadki na giełdzie w Moskwie po atakach amerykańskimi rakietami
Giełda
WIG20 próbuje zatrzeć złe wrażenie po wczorajszej sesji
Giełda
Krajowe akcje u progu bessy. Strach o zaostrzenie wojny
Giełda
Europa chce szybciej rozliczać transakcje giełdowe
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Giełda
Krajowe indeksy coraz bliżej dołka