Czarny poniedziałek na giełdach Europy

Inwestorzy muszą być gotowi na kolejne burzliwe sesje giełdowe i zawirowania kursów walut.

Publikacja: 08.02.2016 20:00

To był czarny dzień dla niemieckiej giełdy i wielu europejskich. DAX, czyli główny indeks parkietu we Frankfurcie, tracił w poniedziałek po południu ponad 3 proc., przejściowo spadając poniżej poziomu 9 tys. pkt. Znalazł się najniżej od października 2014 r., a ciągnęły go w dół m.in. akcje Deutsche Banku, które traciły nawet 5 proc. Francuski indeks CAC40 spadał w ciągu dnia nawet o 2,7 proc., brytyjski FTSE 100 o ponad 2 proc., a grecki ASE o ponad 7 proc. Akcje niedawno dokapitalizowanych greckich banków traciły po ponad 20 proc. Amerykański indeks S&P 500 spadał na początku sesji za oceanem o 1,5 proc.

Polski WIG20 nie wyróżniał się negatywnie na tle Europy – późnym popołudniem spadał zaledwie o 1 proc., ale złoty gwałtownie słabł wobec dolara (nawet ponad 5 groszy) i euro (także 5 groszy). Za amerykańską walutę płacono w ciągu dnia już nawet 4,00 zł.

Rosnąca niepewność

Luty, podobnie jak styczeń, przynosi na razie ostrą przecenę i podwyższoną nerwowość na światowych rynkach. Wiele wskazuje, że to jeszcze nie koniec niepokoju. Coraz częściej dają o sobie znać wśród inwestorów obawy przed tym, jak przecena na rynkach naftowych wpłynie na kondycję banków. Żywy jest też nadal niepokój o światowy wzrost gospodarczy, a sytuacja w Chinach oraz polityka pieniężna w USA wciąż pozostają dużymi niewiadomymi.

– Inwestorzy nie mogą się zdecydować, czego oczekiwać po światowej gospodarce, ale ryzyko recesji i deflacji rośnie – ocenia Francois Savary, dyrektor inwestycyjny w szwajcarskim funduszu Prime Partners. – Nie wystarcza już to, że wyceny aktywów stały się znacząco niższe, a wyniki spółek nie są takie złe. Nastroje są kiepskie i nie ma dużo jasności co do sytuacji. To jest niepokojące – dodaje Savary.

– Duża zmienność na rynkach akcji pokazuje, że powinniśmy się przygotować, bo nikt nie wie, w którą stronę zmierzają ceny ropy – uważa Simon Quijano-Evans, główny strateg ds. rynków wschodzących w Commerzbanku.

– Wciąż mamy do czynienia z tymi samymi obawami: to Chiny, ceny ropy i sytuacja gospodarcza. Jeśli klienci stają się nerwowi i chcą wycofywać pieniądze, to o wiele łatwiej sprzedawać im papiery dużych spółek, które wciąż dają zarobić – wskazuje Philippe Gijsels, strateg z BNP Paribas Fortis.

O kiepskich nastrojach inwestorów mówi m.in. indeks Sentix, mierzący je dla rynków w strefie euro. Spadł on z 9,6 pkt w styczniu do 6 pkt w lutym, czyli najniższego poziomu od dziesięciu miesięcy. Subindeks oczekiwań co do przyszłej sytuacji gospodarczej zniżkował w tym czasie z 6,3 pkt do 1,5 pkt i znalazł się najniżej od listopada 2014 r.

– Strefa euro pokazuje, że nie jest odporna na pokaźne wyhamowanie w światowej gospodarce – mówi Manfred Huebner, dyrektor zarządzający instytutu Sentix. Jego zdaniem nastrojom w Europie ciąży w dużej mierze sytuacja gospodarcza na świecie oraz nastroje na rynkach pozaeuropejskich. Wskazuje on również, że większość inwestorów uważa obecnie, że amerykańska Rezerwa Federalna popełniła duży błąd, podnosząc w grudniu stopy procentowe.

Brak rozsądku

Kiedy dojdzie do stabilizacji? Na to pytanie nikt nie zna odpowiedzi, ale część analityków wskazuje, że fundamenty gospodarcze nie są tak złe, by usprawiedliwiało to tak gwałtowną przecenę na rynkach. Gdy inwestorzy to sobie uświadomią, sytuacja na giełdach się poprawi.

Analitycy Citigroup wskazują, że rynki znalazły się w błędnym kole samonapędzających się obaw, które mogą doprowadzić do „spirali śmierci".

„Silny dolar amerykański, niższe ceny ropy i innych surowców, słabszy światowy handel i petrodolarowa płynność, słabsze rynki wschodzące i światowy wzrost gospodarczy... i od początku. Ta powtarzająca się w nieskończoność sentencja może doprowadzić do Oilmageddonu (naftowego Armagedonu), poważnej światowej recesji i prawdziwego rynku niedźwiedzia. Ta spirala śmierci nie jest w niczyim interesie. Powinno zwyciężyć racjonalne zachowanie" – pisze Jonathan Stubbs, strateg z Citigroup.

Analitycy jego banku spodziewają się, że dolar osłabnie w 2016 r., a ceny ropy są już blisko dna, co powinno później doprowadzić do poprawy nastrojów na rynkach.

Impuls do poprawy sytuacji może dać np. amerykański Fed, jeśli zasygnalizuje, że podwyżki stóp procentowych w USA będą łagodniejsze, niż spodziewa się większość inwestorów. – Ostatnie wydarzenia wywołały zaniepokojenie wśród niektórych decydentów z Fedu oraz doprowadziły do zmiany przez nich tonu. Te same obawy o światowy wzrost gospodarczy, Chiny i siły deflacyjne sprawiają, że rynki od początku roku znajdują się pod presją – wskazuje Michael Hewson, analityk z firmy CMC Markets.

W środę i czwartek szefowa Fedu Janet Yellen będzie odpowiadała na pytania komisji w Kongresie USA. Jeśli zasygnalizuje, że Fed będzie prowadził nieco łagodniejszą politykę, może to doprowadzić do osłabienia dolara i poprawy nastrojów na światowych rynkach. Wsparcie dla rynków mogą też stanowić nadzieje na luzowanie polityki przez Europejski Bank Centralny.

To był czarny dzień dla niemieckiej giełdy i wielu europejskich. DAX, czyli główny indeks parkietu we Frankfurcie, tracił w poniedziałek po południu ponad 3 proc., przejściowo spadając poniżej poziomu 9 tys. pkt. Znalazł się najniżej od października 2014 r., a ciągnęły go w dół m.in. akcje Deutsche Banku, które traciły nawet 5 proc. Francuski indeks CAC40 spadał w ciągu dnia nawet o 2,7 proc., brytyjski FTSE 100 o ponad 2 proc., a grecki ASE o ponad 7 proc. Akcje niedawno dokapitalizowanych greckich banków traciły po ponad 20 proc. Amerykański indeks S&P 500 spadał na początku sesji za oceanem o 1,5 proc.

Pozostało 87% artykułu
Giełda
Lawina przejęć w USA?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Prześwietlamy transakcje insiderów
Giełda
Optymizm na giełdzie przygasł. Wyraźne cofnięcie indeksów na GPW
Giełda
Indeksy w Warszawie kontynuują ruch w górę
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Giełda
Norweski fundusz naftowy z kolejnym rekordem