Jedną z największych ofert w 2021 r. przeprowadził w lutym Kuaishou, chiński konkurent popularnego na świecie TikToka. Wartość IPO wyniosła 5,4 mld USD, co oznacza piątą pod względem wielkości ofertę publiczną w 2021 r. na świecie.
Spółka zadebiutowała w Hongkongu i już na otwarciu notowania wzrosły do 338 dolarów hongkońskich, w porównaniu z ceną w IPO 115 dolarów hongkońskich. Kapitalizacja spółki sięgnęła 179 mld USD. Euforia inwestorów nie trwała jednak długo. Presja regulacyjna chińskiego rządu na sektor technologiczny spowodowała, że notowania zaczęły mocno spadać. W efekcie, akcje są obecnie o 77 proc. tańsze niż podczas szczytu z pierwszego dnia notowań.
Z kolei notowania indonezyjskiej firmy e-commerce Bukalapak również mocno spadły, po wzroście o prawie 25 proc. w pierwszym dniu handlu. Akcje są teraz o 57 proc. poniżej poziomów z dnia debiutu.
W maju w Hongkongu zadebiutował JD Logistics, logistyczna spółka należąca do giganta e-commerce JD.com. Wartość oferty wyniosła ponad 3 mld USD. Kilka dni po debiucie notowania osiągnęły szczyt i spadły od tego czasu o ponad 40 proc.
Jednak nie chodzi tylko o spółki, które debiutowały na azjatyckich giełdach. Didi, nazywany chińskim Uberem, zadebiutował pod koniec czerwca na nowojorskiej Wall Street, a wartość oferty sięgnęła 4,4 mld USD. Spółka stanęła na celowniku władz w Pekinie i na początku grudnia poinformowała, że opuści nowojorską giełdę. Jej notowania spadły od szczytu o 70 proc.