Inwestorzy poznali odczyt CPI, który we wrześniu wzrósł o 0,3 proc. m/m i 3,9 proc. r/r przy prognozie wzrostu o 0,3 proc. m/m i 3,9 proc. r/r. Ostatnio wzrósł o 0,4 proc. m/m i 3,8 proc. r/r. Równolegle podano CPI bez cen żywności i energii, który we wrześniu wzrósł o 0,1 proc. m/m i 2 proc. r/r przy prognozie wzrostu o 0,2 proc. m/m i 2,1 proc. r/r. Ostatnio wzrósł o 0,2 proc. m/m i 2 proc. r/r.
W tym samym czasie opublikowano liczbę rozpoczętych budów domów, która we wrześniu wzrosła o 15 proc. m/m po spadku o 5,0 proc. w sierpniu (po rewizji spadek o 7 proc.) i prognozie wzrostu o 3,3 proc. W ujęciu nominalnym rozpoczęte budowy wyniosły 658 tys. przy prognozie 590 tys. i ostatnim odczycie po rewizji 572 tys.
Z kolei wydane pozwolenia na budowę we wrześniu spadły o 5 proc. m/m po wzroście o 3,2 proc. w sierpniu (po rewizji wzrost o 4 proc.) i prognozie spadku o 2,4 proc. W ujęciu nominalnym liczba pozwoleń wyniosła 594 tys. wobec prognoz 610 tys. i ostatniego odczytu po rewizji 625 tys.
Kontrakty terminowe na Dow Jones po odczycie z rynku nieruchomości w USA zaczęły ponownie zyskiwać na wartości. Podobnie futures na S&P500. W pierwszym przypadku po 14:40 czasu polskiego kontrakty rosły o 0,1 proc. (wcześniej traciły na wartości), a w drugim wspięły się w okolice ostatniego zamknięcia.
Nastroje inwestorów na globalnym rynku akcji są tak samo kruche jak sytuacja dokapitalizowania europejskich banków. Uczestnicy nie tryskają optymizmem, ale dopóki trwa średnioterminowa konsolidacja, dotąd wstrzymują się od pochopnych decyzji dotyczących sprzedaży czy zakupu nowych aktywów. Obawy inwestorów wciąż przeważają nad optymizmem, czy skrajnym pesymizmem, co sprzyja trendowi bocznemu.