Po weekendzie inwestorzy handlujący w Warszawie nie byli zainteresowani zakupami akcji, mocno przecenionych z zeszłym tygodniu, choć wzrostowy początek sesji dawał jeszcze cień nadziei na odbicie. Jednak popyt, w obliczu pogarszających się nastrojów na pozostałych europejskich rynkach akcji, okazał się zbyt słaby, by cokolwiek ugrać podczas poniedziałkowej sesji. W efekcie WIG20 zamiast oczekiwanego odbicia pogłębił spadek, będąc już bardzo blisko tegorocznego dołka ze stycznia, zniżkując tym razem o niecałe 0,2 proc.

GPW. Banki pogłębiły przecenę

Na krajowym parkiecie z największych spółek na zainteresowanie kupujących mogli liczyć tylko wybrańcy. Wśród nich znalazły się walory Grupy Kęty i LPP, wypracowując najefektowniejsze zwyżki w całym indeksie.  Do łask po solidnej przecenie wróciły także papiery Orlenu i telekomów. Mniej szczęścia mieli posiadacze akcji banków, które co prawda rozpoczęły sesję od wzrostów, ale wraz z jej upływem zaczęły się wykruszać kończąc notowania w komplecie pod kreską. Największy zawód sprawiło Pekao, notując największą stratę w indeksie i szóstą z rzędu sesje na minusie. Fatalną passę kontynuowało Allegro, które podkopało w zeszłym tygodniu mocno zaufanie rynku rozczarowującymi wynikami i prognozami. W wyniku spadku o blisko 1,8 proc, w poniedziałek kurs internetowej platformy zakupowej wyznaczył nowy tegoroczny dołek notowań. Ponadto chętnie pozbywano się papierów JSW, która rozczarowała  szacunkowymi wynikami za III kwartał br.

Na szerokim rynku akcji nieco więcej do powiedzenia mieli sprzedający, tym samym większość mniejszych spółek zakończył notowania na minusie. Mimo przewagi negatywnych nastrojów bardzo dużym powodzeniem cieszył walory Zrembu i Medicalgorithmics, co przełożyło się na kilkunastoprocentowe wzrost kursów. Na drugim biegunie były solidnie przecenione papiery PCF Group i Cognora.