Akcje francuskiego konglomeratu budowlano-łącznościowego drożały w Paryżu nawet o 8,3 proc., a telekomu Vivendi o 4 proc. Powodem było ogłoszenie przez nie, że zaczęły rozmowy o wzajemnym korzystaniu z części swoich sieci łączności bezprzewodowej.
Operatorzy Bouygues Telecom i SFR ogłosili rozpoczęcie rozmów na zasadzie wyłączności korzystania z infrastruktury. Będąca ich efektem umowa zmniejszająca koszty działania powinna zostać zawarta przed końcem roku. Podobną inicjatywę podjęły wcześniej Vodafone i Telefonica w Wlk.Brytanii w reakcji na ostrą wojnę cenową wywołaną wejściem na rynek europejski taniego operatora Free.
Francuscy operatorzy mają niewielkie pole redukowania kosztów, bo pion konkurencji KE jest przeciwny dalszej konsolidacji. Rząd Francji uznał wspólne korzystanie z sieci za szczególnie uzasadnione w sytuacji gdy maleją ich marże. – To bardzo dobra wiadomość – ocenił jeden z paryskich maklerów. – Spodziewaliśmy się jej, pojawiła się wcześniej niż zakładaliśmy, a synergie będą znaczne, ok. 15 proc. w wydatkach inwestycyjnych i operacyjnych.
Na wzrost kursu Vivendi wpłynęła dodatkowo informacja o możliwej sprzedaży Maroc Telecom. Firma negocjuje z Etisalatem z Abu Zabi sprzedaż za 4,2 mld euro w gotówce swoich 53 proc. udziałów. Informacja wywołała spadek cent akcji marokańskiego operatora o 6 proc.
—reuters