Choć kibice piłki nożnej zazwyczaj są ważną grupą klientów choćby w barach i pubach, to wiele wskazuje na to, że tego typu miejsca nie mają co liczyć na wielkie zyski w związku z rozpoczynającymi się Mistrzostwami Europy w piłce nożnej. O ile w lokalach gastronomicznych standardem są telewizory, które w razie potrzeby mogą posłużyć widzom podczas transmisji meczu, niemniej nie jest to zjawisko, które może zmienić sytuację finansową gastronomii.
Czytaj więcej
Rozpoczynające się mistrzostwa Europy w piłce nożnej chce oglądać aż 73 proc. Polaków. Wielu zrobi z tej okazji dodatkowe zakupy, na co szykuje się handel. Sprzedaż może wzrosnąć nawet o 30 proc.
Zyski pubów i sklepów zależą w dużej mierze od wyników polskiej reprezentacji na Euro 2024
- W Polsce bary sportowe, nastawione na transmisje tego typu spotkań i grupujące wokół nich swoją klientelę, nie stały się tak popularne jak w Niemczech czy Wielkiej Brytanii — mówi szef dużej sieci gastronomicznej. - Co więcej, były próby ich uruchomienia, ale wiele upadło, co pokazuje, że polski kibic może lubi oglądać mecz w grupie, ale wystarcza mu do tego domowa kanapa — dodaje.
Branżowi eksperci przyznają, że faktycznie Euro 2024 gastronomii dodatkowych zysków nie da. - Podejście konsumentów do celebracji takich wydarzeń zmieniło się w ostatnich latach, szczególnie pod wpływem pandemii Covid-19, która zwiększyła znaczenie domowych imprez i spotkań w mniejszych grupach - mówi Marcin Lenkiewicz, wiceprezes Grupy BLIX. Sprzyja takiej celebracji kilka czynników, takich jak dostępność szerokiego wyboru produktów, atrakcyjne promocje oraz łatwość organizacji domowych spotkań.
Czytaj więcej
Najwyższe notowania mają Francuzi. Ale najwięcej warci są Anglicy. Polska jest w drugiej dziesiątce. W tym roku wydatki sponsoringowe na futbol mogą jednak u nas spaść.