Instrument „pieniądze za praworządność” umożliwia UE zawieszenie części funduszy dla państwa członkowskiego, w którym brak praworządności zagraża interesom finansowym UE. Gdy był wprowadzany w 2019 roku, Polska i Węgry bardzo go krytykowały i nawet wnioskowały o jego unieważnienie przez Trybunał Sprawiedliwości UE. Rozporządzenie przetrwało ten test i teraz po raz pierwszy w historii jest w praktyce stosowane. W niedzielę Komisja Europejska zawnioskowała o zamrożenie 7,5 mld euro dla Węgier, co stanowi 30 proc. z 22 mld euro z polityki spójności dla tego kraju.
W Polsce nie ma ryzyka dla budżetu UE
Mimo że początkowo KE miała wątpliwości także w sprawie Polski, ostatecznie nie zdecydowała się na uruchomienie tej procedury wobec naszego kraju. – W Polsce niezależność sądownictwa jest problemem, jednak nie zauważyliśmy w związku z tym ryzyka dla budżetu UE. Ale jak będą na to dowody, to oczywiście zadziałamy – powiedział Johannes Hahn, komisarz UE ds. budżetu. Komisarz przypomniał kluczowe orzeczenie TSUE w sprawie rozporządzenia. Odrzucił on skargi Polski i Węgier, uznając, że instrument jest zgodny z unijnymi traktatami. Ale jednocześnie wyraźnie zaznaczył, że może być stosowany w precyzyjnie określonych sytuacjach, czyli tylko wtedy, gdy da się udowodnić związek między brakiem praworządności a interesami finansowymi UE.
W przypadku Węgier taki związek udało się udowodnić. Szczególnie dotyczy to trzech programów operacyjnych, gdzie znaczącą rolę odgrywają przetargi publiczne. Na Węgrzech aż w połowie przetargów dotyczących pieniędzy UE startuje tylko jeden podmiot. Te trzy programy operacyjne opiewają na 11,5 mld euro, KE wnioskuje o zamrożenie 65 proc. z tej kwoty, czyli wspomnianych już 7,5 mld euro. Zakazuje też udziału w wydatkowaniu unijnych pieniędzy specjalnym powiązanym z rządem funduszy powierniczych. Wreszcie Bruksela ma ogólne zastrzeżenia do konfliktu interesów (powszechnie znane są przypadki przejmowania unijnych funduszy przez krewnych i znajomych Viktora Orbána), którymi – według niej – nie może odpowiednio zająć się węgierski wymiar sprawiedliwości, bo jest upolityczniony.
Czytaj więcej
Kolegium komisarzy KE jednomyślnie podjęło decyzję o złożenie wniosku o zablokowanie funduszy unijnych dla Węgier, z obawy o stan praworządności w tym kraju.