Pomocna może się w tej kwestii okazać właściwa edukacja zdrowotna. Wyedukowany pacjent będzie świadomie zarządzał swoim zdrowiem, zapobiegając chorobom, a nie korzystał z konsultacji lekarskiej już w przypadku zachorowania. Takie wnioski płyną z debaty „Zdrowie publiczne – rola i znaczenie profilaktyki i promocji zdrowia” na Forum Ekonomicznym w Karpaczu.
Znaczną część debaty wypełniły tematy związane z używkami, szczególnie alkoholem. Na początku moderujący dyskusję prof. Andrzej Fal z Państwowego Instytutu Medycznego MSWiA przedstawił prezentację dotyczącą ryzyk zdrowotnych behawioralnych, a więc związanych z naszym trybem życia i odżywiania.
Czynniki ryzyka
Wśród największych czynników ryzyka pod kątem niezdrowego odżywiania na czoło wybijają się trzy: jedzenie „śmieciowe”, cukier i sól. Z kolei jeśli chodzi o używki, to ryzyka zdrowotne związane z paleniem papierosów w Polsce przekraczają 20 proc., w Norwegii wynoszą 12 proc., a unijna średnia to 17 proc. W przypadku alkoholu wynoszą w Polsce 6 proc., a więc tyle samo co unijna średnia, a np. w Norwegii 3 proc. (chodzi o odsetek ryzyk zdrowotnych związanych z danym czynnikiem, a nie o odsetek osób, które np. sięgają po daną używkę).
Jak mówił prof. Fal, największym behawioralnym czynnikiem ryzyka dla zdrowia są papierosy – w Polsce palenie deklaruje ok. 30 proc. społeczeństwa. Jeśli chodzi o alkohol, abstynencję (rozumianą jako brak spożycia alkoholu pod żadną postacią w ciągu ostatnich 12 miesięcy), deklaruje prawie 20 proc. Polaków. Natomiast wśród pozostałej grupy pijących 20 proc. wypija aż 80 proc. alkoholu spożywanego w kraju.
– Ponad połowę, bo 55 proc., alkoholu wypijanego w Polsce spożywamy w piwie. Z kolei małych formatów napojów spirytusowych dziennie sprzedaje się 1,3 mln sztuk, z czego ok. 410 tys. w godzinach porannych – podał prof. Fal. – Jednak mowa o nich, to znalezienie sobie czarownicy, to odwrócenie uwagi od danych o sprzedaży piwa. Dziennie sprzedaje się 9,4 mln opakowań piwa, z czego rano 31 proc., czyli 2,6 mln. Tak więc jeśli dyskutujemy o problemie, to musimy zobaczyć jego pełny obraz – mówił.