- Będziemy przyspieszać, mamy 27 tys. pracowników, 13 centrów dystrybucji i zaawansowane prace nad 14 centrum – zapowiedział Włodzimierz Wlaźlak, prezes Lidla na spotkaniu z prasą podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.
Szef rosnącej ostatnio dynamicznie sieci dyskontów należącej do niemieckiej grupy Schwarz wyliczał, jak wygląda obecnie działalność Lidla w Polsce, składa się na nią praca 905 sklepów i 840 dostawców z Polski, a łączna wartość towarów, materiałów i usług kupionych od polskich dostawców sięgnęła w ubiegłym roku 23 mld zł. Ale to nie koniec.
- Będziemy się rozwijać w tempie ponad 50 sklepów rocznie, to oznacza, że będziemy zatrudniali kilkaset do tysiąca osób rocznie i utrzymywali pozycję lidera wynagrodzeń w naszym sektorze – mówił Wlaźlak.
Czytaj więcej
Niemieccy eksporterzy sprzedali w pierwszej połowie tego roku więcej towarów do Polski niż Chin, odnosząc pierwszy sukces w realizacji strategii ograniczenia zależności od chińskiego rynku.
Eksport przyspieszy kanałami Lidla
Część swojego wystąpienia Wlaźlak poświęcił omówieniu eksportu wewnątrz sieci, czyli jak polski Lidl pomaga wysyłać polskie produkty do centrali i zagranicznych oddziałów. Tę działkę Lidl także właśnie mocno rozwija, w ostatnich latach znacznie wzrosła wartość tego handlu, z 3,6 mld zł do 6,5 mld zł w ubiegłym roku. W ubiegłym roku swoje produkty kanałami Lidla wysłało 300 dostawców na 28 rynków zagranicznych.