Najnowsze światowe rankingi pokazują, że turecka gospodarka pod względem wielkości PKB jest 17. na świecie i siódma w Europie. Oznacza to, że inwestycja w tym kraju pozwala wejść na bardzo duży rynek.
Ekonomiści HSBC przewidują, że do 2050 r. Turcja awansuje na 12. miejsce w rankingu największych gospodarek świata. W I kwartale (najnowsze dostępne dane) rosła w tempie 4,3 proc. w ujęciu rocznym. Co ważne, Turcja to perspektywiczny kraj z populacją sięgającą 80 mln osób, a liczba ta ciągle rośnie. To właśnie demografia, czyli młode społeczeństwo, jest ogromnym atutem tureckiej gospodarki. Nie powinno więc dziwić, że od kilku lat kraj pnie się w rankingach miejsc najbardziej cenionych przez inwestorów, m.in. ze względu na duże projekty infrastrukturalne, na które państwo przeznacza znaczne subwencje.
Ważny partner Polski
Turcja jest obecnie głównym partnerem gospodarczym Polski na Bliskim Wschodzie i w Azji. – Mamy wiele podobieństw: stabilna gospodarka, dostępność młodych i dobrze wykształconych pracowników, duży rynek wewnętrzny i bardzo atrakcyjny system zachęt inwestycyjnych, a także ambicje do odgrywania roli regionalnego lidera usług. Niektórzy twierdzą, że zbieżności czynią oba kraje wzajemnymi konkurentami. Tak nie jest. Właśnie w naszych podobieństwach tkwi potencjał do skutecznej współpracy – uważa Monika Piątkowska, wiceprezes PAIiIZ.
Eksportujemy m.in. urządzenia mechaniczne i elektryczne, pojazdy, produkty chemiczne oraz gotowe artykuły spożywcze, a w imporcie z Turcji dominują wyroby przemysłu elektromaszynowego, tkaniny i odzież, pojazdy oraz warzywa i owoce.
Lokalna specyfika
Na tamtejszym rynku lokuje się też coraz więcej polskich bezpośrednich inwestycji (m.in. Smyk, X-Broker, Selena, Grupa Asseco). Eksperci znający tamtejsze realia podpowiadają, że niedoświadczone firmy, wchodząc na turecki rynek, powinny poszukać lokalnego partnera i rozważyć np. stworzenie spółki joint venture. To może im pomóc zrozumieć turecką specyfikę.