Tak wynika z badania jakie Provident przeprowadził wśród swoich klientów. Dla porównania w Czechach pesymistów jest 12 proc., optymistów 47 proc. Na Węgrzech odpowiednio: 24 proc. i 29 proc. W Polsce osoby optymistycznie oceniający swoją finansową przyszłość liczą na rosnące dochody z pracy. Wierzy w to 51 proc. ankietowanych – najwięcej w regionie. Jednocześnie polscy respondenci najbardziej na tle pozostałych badanych krajów nie ufają sektorowi finansowemu – 38 proc. z nich wyraża tu brak zaufania, pozytywnie branżę ocenia 30 proc. Z drugiej strony na Litwie zaufania do tego sektora nie ma tylko 6 proc. pytanych, a aż 73 proc. wierzy w dobre intencje finansistów.
- Wynik tego badania pokazuje jak ważna i potrzebna jest w Polsce ustawa regulująca rynek pożyczek pozabankowych - mówi Roman Jamiołkowski, rzecznik prasowy Provident Polska. - Przygotowane przez rząd przepisy, które właśnie trafiły do parlamentu, powinny podwyższyć zaufanie do tego sektora. Proponowana ustawa na pewno zwiększy transparentność rynku pożyczkowego. Pomoże także oczyścić go z firm, które teraz działają w sposób sprzeczny z etyką, a po wejściu ustawy w życie działałyby sprzecznie z prawem - dodaje. Jego zdaniem nowa regulacja poprawi też pozycję konsumentów.
- To wszystko powinno przełożyć się na zwiększenie wskaźnika zaufania, na czym powinno zależeć wszystkim firmom pożyczkowym – dodaje Jamiołkowski.
Polscy klienci Providenta bardzo odpowiedzialnie podchodzą do swoich zobowiązań finansowych. Przed zaciągnięciem pożyczki 60 proc. pytanych przede wszystkim rozważa czy będą w stanie płacić raty. Dla 54 proc. ważna jest całkowita suma do oddania, dla 40 proc. długość spłaty i tylko dla 34 proc. szybkość obsługi i dostarczenia pieniędzy, 36 proc. zastanawia się czy rzeczywiście potrzebuje tych pieniędzy.
- Widać tu jak bardzo istotny dla klienta jest czas na zastanowienie i przeanalizowanie oferty pożyczkowej. Dodatkowe fachowe wsparcie doradcy może pomóc konsumentowi w wyjaśnieniu wszelkich wątpliwości i dokładnym oszacowaniu czekających go rat i kosztów pożyczki – mówi Jamiołkowski.