Wprawdzie w styczniu tego roku Szwajcarski Bank Narodowy zrezygnował z obrony kursu franka na poziomie 1,20 CHF do euro kiedy jego rezerwy walutowe zwiększyły się do 76 proc. produktu krajowego brutto, Czechy są w bardziej komfortowej sytuacji. Rezerwy walutowe wynoszą tam mniej niż połowę tego poziomu, co stwarza mu większe możliwości do interwencji gdyż ryzykuje mniejsze straty
- Mniejsze rezerwy i dużo mniejsze napływy z zagranicy oznaczają, że Czeski Bank Narodowy w obronie kursu korony dysponuje większą siła ognia niż Szwajcarzy - ocenia Jakub Seidler, były analityk czeskiego banku centralnego , a obecnie główny ekonomista w praskim oddziale ING Group. Obniżenie dolnego poziomu korony w relacji do euro uważa za nieprawdopodobne.