Kinoteka Francuska w Paryżu posiada dużą kolekcję dokumentów, kopie analogowe i cyfrowe ponad 40 tysięcy filmów. Istnieje od 1936 roku. Od 1994 roku znajduje się w budynku, który powstał według projektu architekta Francka Gehry na skraju paryskiego parku Bercy.
Obecny pokaz jest swoistą premierą. Po raz pierwszy wystawa została poświęcona aktorowi, a nie reżyserowi. I potwierdza wyjątkową rolę, jaką odegrał w historii komedii francuskiej syn hiszpańskich emigrantów.
Hiszpańskie korzenie
Przyszedł na świat w dzień przed wybuchem pierwszej wojny światowej. Nazywał się Louis de Funes de Galarza. Historia rodziców jest najprawdopodobniej źródłem jego specyficznego poczucia humoru na granicy absurdu. Jego matka Leonor pochodziła z zamożnej rodziny burżuazyjnej w Madrycie. Rodzice krzywym okiem patrzyli na jej pretendenta, początkującego adwokata. Carlos zdecydował się porwać wybrankę swego serca i wyjechać z nią do Francji. Nigdy nie udało mu się jednak wykonywać wymarzonego zawodu. W akcie desperacji, w 1930 roku, symulował własną śmierć, by uciec do Wenezueli, pozostawiając „wdowę" z trójką dzieci. Sprytna Leonor połapała się w oszustwie i ściągnęła go na siłę do Europy. Zmarł na gruźlicę parę lat później.
Dorosły Louis często wspominał, że gra w filmach jedną jedyną rolę: własnej matki, która od dzieciństwa była jego najlepszym profesorem komedii. W rzeczywistości bardzo inspirowali go wielcy komicy kina niemego – Charlie Chaplin i Buster Keaton. Nauczył się od nich, że można wywoływać salwy śmiechu, zachowując poważny wyraz twarzy. Bardzo bliski mu był również duet Laurel i Hardy (Flip i Flap).
Nigdy nie skończył szkoły średniej. Rodzice wysłali więc krnąbrnego nastolatka do zawodówki. Miał zostać kuśnierzem. Nic z tego nie wyszło. Próbował szczęścia w różnych zawodach: od aranżacji wystaw sklepowych do nocnej gry w klubach jazzowych.