Burza wokół okoliczności odejścia dyrektorki Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, Karoliny Rozwód, trwa. Karolina Rozwód wycofała swoją rezygnację ze stanowiska, pisząc, że została do niej zmuszona groźbą. Ministerstwo podtrzymuje, że nie pełni już ona funkcji dyrektorki PISF-u.
Zgodnie z ustawą minister przed odwołaniem dyrektora PISF-u musi zasięgnąć opinii Rady PISF-u, złożonej z 11 osób. Funkcję jej przewodniczącego pełni Andrzej Jakimowski, oddelegowany przez Gildię Reżyserów. Poza nim w Radzie zasiadają: Marlena Gabryszewska (wiceprzewodnicząca), Robert Piaskowski (sekretarz), Tomasz Wolski, Jacek Bromski, Andrzej Muszyński, Ilona Łepkowska, Mariusz Spisz, Mariusz Łukomski, Adam Nowe oraz Magdalena Janeczek.
Zgodnie z ustaloną procedurą minister Hanna Wróblewska zwróciła się do Rady o zaopiniowanie zwolnienia Karoliny Rozwód. Rada rozpatrzyła wniosek po raz pierwszy w poniedziałek, 4 listopada, na zebraniu zwołanym specjalnie w tej sprawie. Jednak wstrzymała się od wydania opinii do czasu poznania rzeczywistych powodów tej decyzji. W piśmie ministerstwa wskazano, że przyczyną rezygnacji były powody osobiste. Tymczasem przed posiedzeniem Rada otrzymała list od Karoliny Rozwód, z którego wynikało, że powody odwołania są inne niż podano publicznie, a jej ustąpienie ze stanowiska nie było dobrowolne, lecz wymuszone. W tej sytuacji, widząc rozbieżność między wersjami ministerstwa i Karoliny Rozwód, Rada podjęła uchwałę o wstrzymaniu opiniowania do czasu poznania prawdziwych powodów.
W efekcie jeszcze tego samego dnia Rada PISF-u została zaproszona do ministerstwa. Tam jej członkowie usłyszeli, że powodem były zarzuty dotyczące sprawowania obowiązków przez Karolinę Rozwód. Podobno były one istotne, choć nie zostały w pełni ujawnione, i dotyczyły poważnego nadużycia, jednak nie mówiono o przestępstwie.
Sprawa Karoliny Rozwód: „Filmowcy nie zasłużyli sobie na tę aferę”
Rozmawiając z kilkoma osobami z Rady, usłyszałam, że poniedziałkowe zawieszenie decyzji nie było ich strategiczną zagrywką, lecz decyzją merytoryczną — po prostu członkowie Rady nie otrzymali odpowiednich informacji.