To piąta, ostatnia edycja festiwalu filmowego w Berlinie, którą prowadzą Carlo Chatrian i Mariette Rissenbeek. Oboje zrezygnowali z tej funkcji. A na pożegnanie stworzyli ciekawy, choć bardzo specyficzny i trudny do promocji program.
— Festiwale filmowe są przestrzenią artystycznej ekspresji, umożliwiają pokojowy dialog, są miejscem spotkań i wymiany poglądów, przyczyniając się do międzynarodowego porozumienia – powiedział na konferencji prasowej Chatrian. – Wierzymy, że dzięki sile filmów i otwartych dyskusji możemy pomóc w budowaniu empatii, świadomości i zrozumienia – szczególnie w tak bolesnych czasach, jak ten, jaki teraz przeżywamy.
Czytaj więcej
W najbliższym czasie na polskie ekrany wejdą najgłośniejsze filmy artystyczne ubiegłego roku. Tylko dlaczego tak późno?!
Potem złożył wyrazy współczucia wszystkim ofiarom kryzysów humanitarnych na Bliskim Wschodzie i „gdzie indziej”:
— Chcemy, aby cierpienie każdego człowieka zostało dostrzeżone, a nasz program był otwarty na dyskusję o złożoności świata. Jesteśmy zaniepokojeni faktem, że w Niemczech i na całym świecie szerzą się antysemityzm, niechęć do muzułmanów i mowa nienawiści. Jako instytucja kultury stanowczo sprzeciwiamy się wszelkim formom dyskryminacji i dbamy o zrozumienie międzykulturowe.