To jest film o wojnie i o tym, jak świat się do tej wojny przyzwyczaił i pojechał sobie na wakacje. A teraz świat powoli przyzwyczaja się do tego, co się dzieje na Ukrainie. Nie możemy mu pozwolić, by przyzwyczajał się do jakiegokolwiek zła — powiedziała Ewa Puszczyńska, współproducentka „Aidy”
Film Jasmili Zbanić zdobył najważniejsze nagrody wieczoru. Członkowie Polskiej Akademii Filmowej uznali „Aidę” na najlepszy film roku, Jasmila Zbanić została uhonorowała Orłami za reżyserię i za scenariusz.
Nagrodę za montaż odebrał Jarosław Kamiński.
„Aida” to wstrząsająca opowieść, w której reżyserka wraca do wojny bałkańskiej, dedykując swój film „kobietom ze Srebrenicy i ich 8372 zamordowanym synom, mężom, braciom, kuzynom, sąsiadom”. Pokazując masakrę cywilnej ludności w Srebrenicy Zbanić pełną kłamstw wojenną politykę zderza z cierpieniem i śmiercią zwykłych ludzi. Film powstał dzięki wspólnym wysiłkom aż dziewięciu producentów. Muzykę napisał Antoni Komasa-Łazarkiewicz, kostiumy współprojektowała Małgorzata Karpiuk.
Zaskoczenie? I tak i nie. Nie, bo przecież „Aida” ma na swoim koncie Europejską Nagrodę Filmową i nominację do Oscara. Tak, bo krajowa konkurencja była bardzo silna. I, trzeba dodać, różnorodna. Od mocno politycznego „Żeby nie było śladów” Jana Matuszyńskiego o zabójstwie Grzegorza Przemyka przez bardzo ciekawe obrazy obyczajowo-społeczne jak „Moje wspaniałe życie” Łukasza Grzegorzka czy „Wszystkie nasze strachy” Łukasza Rondudy i Łukasza Gutta. Ten ostatni artysta – operator i reżyser – został uznany za odkrycie roku. Było też ogromnie ważne „Wesele”, które docenili widzowie. Wojciech Smarzowski odebrał za ten film Orła Publiczności.